"Nadal jestem zdziwiona tym, jak byłam nieprzygotowana na to, co mnie czekało" - napisała 37-letnia gwiazda na swoim blogu. Alanis Morissette ma 10-miesięcznego synka Ever Imre z mężem Mario Threadwayem. Chłopiec przyszedł na świat w pierwszy dzień ubiegłorocznych Świąt Bożego Narodzenia.
"Zawsze powtarzałam, że kiedy dziecko przyjdzie na świat, odnajdę się w tej nowej roli. Dlatego całą swoją uwagę poświęcałam na oglądanie DVD z porodów, aby przygotować się do tego jak najlepiej (tak jakby można było przygotować się na człowieka, który wychodzi z twojego ciała)" - dodała w swoim wpisie autorka hitu "Ironic".
Morissette opisała zmiany, jakie nastąpiły w jej życiu od momentu narodzin jej syna, mianem "tabula rasa". Poza wahaniami nastrojów ze względu na szalejące hormony, brakiem snu oraz ogromną odpowiedzialnością za nowo narodzone dziecko, jak zdradziła gwiazda, rola mamy odmieniła ją nie do poznania.
"Życie dosłownie i w przenośni przepłynęło przeze mnie tego ranka 25 grudnia. To kolejny przykład, na to jak brutalnie życie przypomina nam czasem, że jesteśmy ludźmi. Proces przemiany po porodzie nie dotyczył jednak jedynie dziecka. Nie miałam pojęcia, że osoba, którą zawsze chciałam się stać, narodziła się dokładnie w tym samym momencie" - oznajmiła wokalistka.