"Bezstresowo wychowywany synuś (...) rośnie na małego terrorystę. Rodzice są po to, by żeby wprowadzić w życie małego człowieka pewne zasady i wymagać ich przestrzegania" – wyznała aktorka w wywiadzie dla jednego z magazynów.

"Twarda ręka zastraszająca dzieci na pewno nie, lecz nie ma nic złego w umiarkowanym karceniu dziecka lub odpowiedniej karze za niegrzeczne zachowanie" – zapowiada Skrzynecka.

Reklama

>>>Czytaj także: Dramat Krupy! Nie wystąpi w tańcu z gwiazdami przez kontuzję?