Jak czytamy w „Fakcie”:
Dwa tysiące, tyle kosztuje zabieg przedłużania włosów w specjalistycznym salonie fryzjerskim w Warszawie. W nowej fryzurze pani Grażyna pojawiła się w ostatnim odcinku programu „Bitwa na głosy”, gdzie zasiada jako jurorka. To właśnie udział w tym show był powodem zwolnienia jej przez dyrektora teatru Jana Englerta. Aktorka zamiast na scenie pojawiła się w programie i dwa dni później straciła pracę w Teatrze Narodowym.
Trzeba przyznać, że mimo tego przykrego incydentu gwiazda trzyma się dzielnie, a podczas sobotniego programu wyglądała wręcz kwitnąco. Cena za doczepienie włosów jest dość wysoka, i za starą pensję w teatrze, czyli nieco ponad 2 tysiące pani Grażyna raczej tak zaszaleć by nie mogła.
Na szczęście, 58-letnia gwiazda nie musiała sama sięgać do portfela, bo za wszystko zapłacili producenci „Bitwy na głosy”.
Jak oceniacie efekt?
>>> Czytaj także: Pogrzeb aktora "Pierwszej miłości" FOTO