Analizując dane na temat zdrowia 5 tys. nastolatków, naukowcy z University of Bath sprawdzili wpływ różnych negatywnych przeżyć w wieku od 0 do 12 lat na ryzyko uzależnienia od marihuany w nastoletnim wieku.

Do obciążających przeżyć w dzieciństwie naukowcy zaliczyli m.in.: nadużycia fizyczne, emocjonalne i seksualne, a także emocjonalne zaniedbanie, uzależnienia rodziców od różnych substancji, przemoc między rodzicami, zaburzenia psychiczne rodziców, skazanie któregoś rodzica za przestępstwo, prześladowanie przez rówieśników.

Reklama

Dane te odnieśli do częstości używania marihuany przez uczestników badania w wieku od 13 do 24 lat.

Im więcej trudnych doświadczeń, tym częstsze sięganie po marihuanę – to główny wniosek z badania. Najbardziej ryzyko problemów zwiększało uzależnienie rodziców od narkotyków lub alkoholu oraz ich zaburzenia psychiczne.

Naukowcy zwracają uwagę na negatywne, długofalowe skutki nadużywania marihuany w młodym wieku dla psychiki i nawołują do zapewnienia szerszej pomocy zagrożonym młodym ludziom.

- Nasze badanie jest jednym z pierwszych, które kompleksowo śledzi negatywne doświadczenia wczesnego dzieciństwa od urodzenia i analizuje ich związek z używaniem marihuany przez nastolatków zaczynające się już w wieku 13 lat. Obserwujemy silną korelację między trudnymi doświadczeniami z wczesnego okresu życia i regularnym używaniem marihuany w okresie nastoletnim i wczesnej dorosłości– mówi dr Lindsey Hines, autorka pracy opublikowanej w piśmie „The Lancet Public Health”. - Coraz większa liczba badań zwraca uwagę na wyzwania związane z regularnym używaniem marihuany, zwłaszcza w odniesieniu do długoterminowego zdrowia psychicznego młodych ludzi. W ramach tego badania chcieliśmy skupić się na czynnikach leżących u podstaw używania marihuany, z nadzieją na dostarczenie informacji, które w przyszłości mogą pomóc w opracowaniu bardziej ukierunkowanych interwencji wspomagających młodych ludzi i ich rodziny – dodaje. (PAP)

Marek Matacz

mat/ bar/