Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę zaczęła zbierać podpisy pod apelem do wszystkich partii politycznych, by do swoich programów wyborczych włączyły propozycje rozwiązań kompleksowo chroniących dzieci przed przemocą m.in.: w szkołach, klubach sportowych, kościołach, hotelach, szpitalach.

Reklama

Jak zwróciła uwagę radczyni prawna fundacji Katarzyna Katana, obecnie w Polsce nie istnieje prawo obligujące podmioty, którym rodzice powierzają swoje dzieci, do podjęcia działań profilaktycznych, choćby zmniejszających prawdopodobieństwo, że dziecko w ich murach zostanie skrzywdzone, a jeżeli do tego dojdzie, że nie pozostanie bez pomocy.

Wskazała na doniesienia medialne o stosowaniu przemocy wobec dzieci w miejscach, w których powinny być bezpieczne, jak kluby sportowe, przedszkola czy żłobki. Takie zachowania - zdaniem ekspertki - często są niewykrywane lub pomijane.

Fundacja wskazuje, że według badań 7 proc. dzieci doznało wykorzystania seksualnego, czyli w przeciętnej klasie średnio 2 uczniów ma takie doświadczenie. 8 proc. dzieci doznało przemocy fizycznej lub psychicznej ze strony znanej osoby dorosłej spoza rodziny.

Reklama

Wśród przepisów postulowanych przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę znajduje się: uregulowanie w prawie bezwzględnego obowiązku sprawdzania niekaralności wszystkich osób pracujących z dziećmi za przestępstwa umyślne na szkodę dzieci, wprowadzenie prawnego obowiązku posiadania przez wszystkie placówki i organizacje pracujące z dziećmi kodeksów bezpiecznych relacji pracownik – dziecko,

Fundacja apeluje też o zapisanie w prawie wymogu opracowania i stosowania przez wszystkie placówki i organizacje ścieżek szybkiego i skutecznego reagowania na podejrzenia krzywdzenia dziecka oraz zobligowanie podmiotów pracujących z dziećmi do przeszkolenia wszystkich pracowników z zasad bezpiecznego kontaktu, rozpoznawania oznak krzywdzenia i podejmowania interwencji.

- Rozwiązanie, które proponujemy znajduje odzwierciedlenie w wielu systemach prawnych innych krajów np. w Wielkiej Brytanii i Australii. To jest skuteczna potwierdzona profilaktyka przede wszystkim przed wykorzystywaniem seksualnym, ale też przed przemocą wobec dzieci w ogólnym rozumieniu. Taka polityka może zapobiec wielu nieszczęściom - powiedziała Katarzyna Katana.

Reklama

Podkreśliła, że chodzi o stworzenie "drogowskazu", jakie zachowania są dopuszczane, a jakie nie.

- Np. wprowadzenie RODO wymogło na wszystkich podmiotach przeanalizowanie, jakie występują niebezpieczeństwa dla danych osobowych. Tu byłoby podobnie, podmiot pracujący z dziećmi musiałby się zastanawiać przygotowując swoją politykę ochrony dzieci, jakie niebezpieczeństwa w jego murach dzieciom mogą zagrażać - powiedziała ekspertka.

Wyjaśniła, że w takich ośrodkach powinny się znaleźć przynajmniej zasady bezpiecznych relacji, które są dostosowane do działalności danego podmiotu. "Ostatnio media donosiły o przemocy w sporcie, więc zgodnie z nowymi zasadami, klub sportowy mógłby zapisać zbiór zasad, w których byłby np. zakaz zwracania się do dzieci w sposób obraźliwy, zakaz wykorzystywania wizerunku dzieci w sposób naruszający ich godność np. poprzez ubieranie juniorek w skąpe stroje" - wskazała Katana.

Z kolei żłobki - jak dodała - mogłyby wprowadzić np. zasady bezpiecznego dotyku przy czynnościach pielęgnacyjnych.

- Obecne zasady interwencji są miękkie i wybrakowane. Doskonały przykład to afera w Polskim Związku Tenisowym. Były zalecenia ministerstwa sportu, żeby wszystkie związki sportowe przyjęły kodeksy etyki, w których zapiszą m.in. przeciwdziałanie krzywdzeniu dzieci. Związek tenisowy przyjął takie przepisy dopiero w grudniu 2022 r., kiedy znalazł się w soczewce opinii publicznej - zaznaczyła ekspertka.

Petycję można podpisać pod adresem: https://fdds.pl/powiedz-stop-krzywdzeniu-dzieci.html.

Standardy Ochrony Dzieci (SOD) to jeden z obszarów działalności FDDS na rzecz dobrostanu dzieci. Po raz pierwszy na świecie idea ta pojawiła się w początkach lat dwutysięcznych, na podstawie doświadczeń międzynarodowych organizacji humanitarnych. Jak się bowiem okazało, pracownicy i wolontariusze tych organizacji czasem wykorzystywali swoją pozycję i sytuację dzieci potrzebujących pomocy do popełnienia przestępstw seksualnych na ich szkodę. Fakt ten długo pozostał niezauważony. Gdy przypadki krzywdzenia wyszły na jaw spisano zasady (safeguarding), które z czasem w wielu państwach zostały wprowadzone do prawa powszechnie obowiązującego.(PAP)

Autorka: Karolina Kropiwiec

kkr/ mhr/