Omenaa Mensah urodziła córkę w wieku 23 lat, gdy studiowała na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu i pracowała. Godzenie obowiązków zawodowych z macierzyństwem nie było dla niej łatwe, uważa jednak, że dzięki temu 13-letnia dziś Vanessa ma szacunek do pracy swojej mamy a także do pieniędzy – wie, ile trudu trzeba włożyć, by je zarobić. Prezenterka ma nadzieję, że jest dla swojej córki pozytywnym wzorcem.
– Obserwowałam bacznie moją mamę, ona zawsze dla mnie była okazem kobiecości, inteligencji, świetnego wykształcenia, wrażliwości. Była dla mnie wzorem i to było fajne. Podbierałam jej ubrania i czasem też moja córka podbiera moje, ale nie wkurzam się i tak naprawdę w głębi serca cieszę się, bo to znaczy, że nie jestem aż taką złą mamą, a jestem wzorem dla mojej córki – mówi Omenaa Mensah agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
>>> ZOBACZ RÓWNIEŻ!!!
Prezenterka twierdzi, że ma ze swoją córką doskonały kontakt – nie ma między nimi tematów tabu, zawsze bowiem rozmawiały ze sobą na każdy temat. Dzięki temu uniknęły wielu problemów, jakie często występują u nastolatków. To, że Omenaa Mensah zawsze traktowała córkę jak partnera, sprawiło, że Vanessa od dziecka odznaczała się dojrzałym podejściem do życia. Już w wieku siedmiu lat interesowała się studiami, które mogą dać jej dobrą pozycję w życiu. Od wielu lat dziewczynka chce zostać lekarzem.
– Ona jest taką dziewczynką, która przechodziła chyba wszystkie bunty, które w podręcznikach psychologii są opisywane. Powiem szczerze, że się jej nauczyłam. Jest mocną osobowością, zawsze ma swoje zdanie. Vanessa jest szalenie inteligentnym rozmówcą. Od zawsze rozmawiałyśmy na bardzo poważne tematy w dorosły sposób – mówi Omenaa Mensah.
Zdarzają się jednak sytuacje, gdy prezenterka musi ukarać córkę. Zdarza się jej wówczas zabrać na jakiś czas Vanessie tablet lub telefon komórkowy. Nie jest jednak przekonana, że ten sposób karania córki jest skuteczny i właściwy. Dziewczynka ma bowiem inne pasje, głównie sportowe, i odebranie elektronicznych gadżetów nie jest dla niej dotkliwe. Prezenterka woli ponadto rozmowę.
– Lepiej zadziała, jak usiądę z nią i wytłumaczę moje stanowisko, także pytając: „A powiedz mi, gdybyś miała córeczkę, co byś zrobiła?” I wtedy ona to rejestruje i mówi, że nie przyzna mi najpierw racji, ale po chwili widzę, że podziałało. Więc to jest ważne, żeby dziecko postawić czasem w naszej sytuacji – mówi Omenaa Mensah.