Musisz pogodzić się z faktem, że twoje dziecko nie będzie zadowolone z tego, że odprowadzasz je do szkoły. Żeby uniknąć niepotrzebnych konfliktów, może warto zawczasu zastanowić się, czy może ono samodzielnie pokonywać drogę do podstawówki. Jeśli ta znajduje się na twoim osiedlu, to jesteś w sytuacji wręcz idealnej. Jednak nawet wtedy koniecznie musisz wyczulić dziecko na pewne zagrożenia, które mogą je spotkać po drodze.

Reklama

Hasło bezpieczeństwa

Przede wszystkim należy wpoić potomkowi, że nie można rozmawiać z nieznajomymi, w żadnym wypadku nie należy przyjmować od nich prezentów czy wchodzić do ich samochodów. Jednak przestępcy potrafią być bardzo przekonujący. Jak więc chronić przed nimi dziecko? Jest na to bardzo prosty sposób: ustalcie wspólne hasło. Naucz dziecko, że ma o nie pytać każdego nieznajomego, który chce nawiązać z nim kontakt. Zasada jest prosta: nie znasz hasła, to znaczy, że nie znasz moich rodziców. Nie mamy o czym gadać!

Na drodze

Warto nauczyć świeżo upieczonego ucznia zasad przechodzenia przez jezdnię. Wytłumacz maluchowi, że przekraczanie ulicy jest dozwolone tylko na pasach. Zaznajom go z sygnalizacją świetlną, ale wyjaśnij też, jak przechodzić na pasach pozbawionych świateł.

Niezmiernie ważną sprawą jest też odpowiednie oznakowanie małego podróżnika. Wskazane jest, aby był oznaczony elementami odblaskowymi na obszarze niezabudowanym. Jeśli zaś będzie szedł do szkoły wzdłuż ruchliwej drogi – jest to absolutnie niezbędne! Nie rezygnuj jednak z odblasków także wtedy, gdy twój mały uczeń będzie wracał do domu dróżkami osiedlowymi. Błyszczące elementy to przecież żaden ciężar, a rozkojarzonemu rowerzyście czy kierowcy pozwalają już z daleka dostrzec maszerujące dziecko.

Mobilny uczeń

Reklama

Gdy twoja pociecha jest już na tyle duża, że może samodzielnie pojechać do szkoły rowerem, zadbaj o to, by jej pojazd był dobrze wyposażony. Z przodu koniecznie powinien mieć światełko białe lub żółte, a z tyłu – czerwone. Sprawdź też, czy rower ma działające hamulce i sprawny dzwonek. Wymuś na dziecku, by jeździło w kasku! Będzie to prostsze, jeśli kupcie go razem i maluch sam będzie mógł wybrać odpowiadający mu model. Nie zaszkodzi też jeśli ubierzesz swoje dziecko w kamizelkę odblaskową, która sprawi, że będzie widoczne dla wszystkich użytkowników dróg.

Pozwolenie dziecku na samodzielne podróże do szkoły to obdarzenie go dużym zaufaniem. Dzięki temu poczuje, że traktujesz je jak dorosłego. To bardzo dobrze, pamiętaj jednak, by tę wspólną drogę wypracować razem, tak by wybrać najbezpieczniejszy wariant.

Sprawa wielkiej wagi

Jeśli wydaje ci się, że wyposażenie dziecka w przedmioty niezbędne do szkoły to kaszka z mleczkiem i wystarczy kilka przyjemnych godzin w supermarkecie, by je skompletować – jesteś w błędzie! Najważniejszym elementem wyprawki twojego smyka będzie plecak. Pamiętaj, że dzieciaki są zwykle przeciążone i noszą w nim masę przedmiotów. Musisz więc kupić taki tornister, który będzie idealnie pasował na plecy twojego dziecka i którego ciężar będzie rozkładał się równomiernie na każdą ze stron. Dobrym rozwiązaniem są plecaki ze stelażem na szerokich i masywnych ramiączkach. Dlatego nie spieszcie się z wyborem. Poprzymierzajcie, wypróbujcie kilka modeli. Jeszcze w sklepie zapakujcie do nich jakieś ciężary i sprawdźcie, jak się rozkładają.

Bardzo ważne jest to, by plecak podobał się twojemu dziecku, jednak absolutnym priorytetem jest bezpieczeństwo jego kręgosłupa. Ostatnio furorę robią plecaki na kółkach, które można za sobą ciągnąć jak walizkę. Może takie rozwiązanie przypadnie do gustu twojemu potomkowi?

Przybory do szkoły

A co powinno się w tym plecaku znaleźć? Nie bierz byle jakich produktów z półki w supermarkecie. Po pierwsze na pewno szybko się zniszczą, po drugie – mogą być toksyczne. Szczególną uwagę zwróć na plastelinę, taśmę przylepną i klej. Zwracaj uwagę na to, czy w składzie produktu nie ma sztucznych barwników i aromatów – tutaj prym wiodą gumki do ścierania. Wiele tańszych produktów tego typu jest wykonanych ze składników szkodliwych dla zdrowia. To samo tyczy się markerów i zakreślaczy. Te silnie pachnące zwykle są niebezpieczne.

Kolejna sprawa to śniadanie dla malucha. Należy przygotowywać je samemu, wówczas minimalizujemy ryzyko, że nasz potomek będzie opychał się niezdrowymi smakołykami ze szkolnego sklepiku. Niezmiernie ważne jest także to, w co zapakujesz kanapki czy owoce. Wystrzegaj się opakowań z BPA – to toksyczny związek, który może powodować choroby serca i cukrzycę. Kompletowanie wyprawki szkolnej może być dobrą zabawą oraz nauką ekologii. Jeśli wybierzesz zeszyty z makulatury, ekopiórniki, długopisy z wymiennymi wkładami zamiast jednorazowych, to nauczysz dziecko, że dbanie o środowisko jest ważne, a jednocześnie sam zyskasz pewność, że jego pomoce naukowe są bezpieczne dla zdrowia.

Szkolne zakupy

Chcesz oszczędzić sobie stania w księgarniach i wyszarpywania ostatnich egzemplarzy podręczników spod lady? Pomyśl o zakupach w Internecie. Pamiętaj jednak, by zamówić książki odpowiednio wcześniej. Internetowi dostawcy podręczników nie grzeszą punktualnością, a wszystko dlatego, że we wrześniu mają prawdziwy nawał zamówień. Istotne jest też to, by w trakcie zakupowej gorączki nie stać się ofiarą oszustwa lub ataku hakerskiego. Nigdy nie wykonuj transakcji internetowych na komputerze, który ma niesprawny system antywirusowy! Nie daj się też naciągnąć na podejrzane promocje. W Internecie zwykle jest taniej, ale raczej nie o 90%. Zawsze patrz też na koszty transportu, bo może się okazać, że zakupiony produkt jest rzeczywiście tańszy, natomiast dostarczenie go do twojego domu to już usługa luksusowa. Sprawdź, czy podane na stronie sprzedawcy telefon i e-mail są prawdziwe. To dobry test tego, czy masz do czynienia z rzetelnym sprzedawcą czy z oszustem. Korzystaj z opinii na forach internetowych. Oczywiście część z nich to posty klakierów wynajmowanych przez firmy, a część – wrogie działania konkurencji, ale na pewno sporo opinii jest prawdziwych i mogą dać ci wiarygodny obraz danego sklepu. Nie przekazuj sklepowi internetowemu bezmyślnie swoich danych osobowych. Rzecz jasna przy większości transakcji są one niezbędne, jednak niektóre sklepy po prostu próbują wyłudzić nasze dane i trzeba na to uważać.

Niestety, wysłanie potomka do szkoły wiąże się z porządną szkołą, którą musi przejść rodzic. Dzięki naszej ściągawce powinno pójść łatwiej!

Artykuł powstał we współpracy z blogiem www.zyjbezpiecznie.pl