Dla sporej części z 259 licealistów, biorących udział w sondażu, swoją przyszłość widzi w wolnych zawodach tj. projektant, fotograf, architekt, czy twórca reklam. Młodzi respondenci są przekonani, że kreatywność to cecha, przydaje się zawsze, w życiu każdego człowieka, ale jedynie 38 proc. z nich wierzy, że można się jej nauczyć. Według pozostałych trzeba się z nią po prostu urodzić.

Reklama

Jednocześnie, młodzi ludzie uważani są za bardzo twórczych, co w znacznym stopniu wspomagane jest przez powszechny dostęp do nowych technologii.

"Nowe technologie zdecydowanie wspierają kreatywność. Pozwalają tworzyć blogi, utwory muzyczne, animacje, filmy. Młodzi ludzie określani są mianem digital natives, narzędzia z zakresu IT wykorzystują na co dzień, są najbardziej aktywnymi użytkownikami internetu. Ponadto młodzież nie tylko tworzy w sieci, ale też dzieli się swoimi pracami i łączy w grupy zainteresowań, które składają się z osób mieszkających nawet tysiące kilometrów od siebie. Ich aktywność w internecie może być naprawdę niezwykle innowacyjna" - mówi Marcin Kempka z firmy Librus, która jest partnerem projektu "Kreatywny start w karierę".

Z sondażu przeprowadzonego w ramach projektu we współpracy z firmą Librus wśród 120 nauczycieli szkół ponadgimnazjalnych i 150 rodziców uczniów takich szkół w województwie łódzkim wynika, że polskie szkolnictwo niestety nieszczególnie wspiera młodych ludzi w rozwijaniu kreatywności. Cieszy więc fakt, że młodzież robi to na własną rękę. Szczególnie, że wśród kluczowych kompetencji XXI wieku (opracowanych przez organizację Partnerstwo na rzecz Umiejętności XXI wieku) wymieniane są właśnie m.in. kreatywność, innowacyjność, elastyczność i adaptacyjność.

Reklama

Większość młodych ludzi, którzy wzięli udział w sondażu, nie tylko kreatywnie spędza wolny czas, ale też chciałaby pracować w twórczych zawodach. Ich rodzice natomiast woleliby, aby wybierali głównie zawody stabilne, od lat cieszące się prestiżem, np. lekarz. Z sondażu wynika, że 41 proc. ankietowanych rodziców nie chciałoby, aby ich dzieci pracowały w branżach kreatywnych.

"Z sondaży wynika, że rodzice nie chcieliby, aby ich dzieci pracowały w przyszłości w zawodach kreatywnych. Często dzieje się tak, ponieważ są to stosunkowo młode i niszowe profesje, więc 40, 50-latkowie nie zawsze znają ich specyfikę. Jednak zawody oparte o internet dają większą swobodę, elastyczność i mobilność miejsca pracy. Cieszy zatem, że młodzi ludzie widzą to zupełnie inaczej, szczególnie w Łodzi, która promowana jest jako "miasto przemysłów kreatywnych" - mówi dr Maciej Kozakiewicz, pełnomocnik Rektora Uniwersytetu Łódzkiego ds. współpracy z pracodawcami i organizator projektu "Start w karierę".

Mianem pokolenia C określa się osoby urodzone po roku 1990. Specjaliści chcąc opisać tę grupę posługują się trzema przymiotnikami: connect, communicate, change. W dużej mierze odnoszą się one do charakterystycznej cechy pokolenia C, które jest całkowicie podłączone do urządzeń mobilnych, żyje online praktycznie przez 24 godziny na dobę. (PAP Life)

mdn/ dki/
Reklama