W uroczystości wzięło udział ok. 30 rodzin z sześciu powiatów województwa. Dzieci i młodzież przygotowały jasełka i pantomimę, wystąpili też klowni, a chór gospel zaśpiewał kolędy. Mikołaj, autentyczność brody którego sprawdził przedstawiciel stowarzyszenia, rozdał podarki.

Reklama

"Nowe rodziny zastępcze powstają z ogromnym trudem, wciąż jest ich mało. Tymczasem domy dziecka ciągle mają się dobrze, a to nie jest dobra instytucja, można powiedzieć, że to zło konieczne" - powiedziała PAP prezes stowarzyszenia Anna Machalica-Pułtorak.

O pierwszych doświadczeniach w prowadzeniu rodzinnego domu dziecka opowiedziała Danuta Lewicka, która razem z mężem prowadzi taką placówkę w Nowym Bronowie w pow. płockim. W 2003 r. w domu państwa Lewickich zamieszkało ośmioro rodzeństwa. "W moich wspomnieniach to bardzo trudny czas. Miałam wrażenie, że wsiedliśmy do rozpędzonego pociągu, z którego nie można wysiąść. Nasze dzieci biologiczne spotkały się z dziećmi o niezwykle zróżnicowanych charakterach i problemach, musiały nauczyć się z nimi mieszkać i je akceptować. Dziś wszyscy jesteśmy sobie bardzo bliscy" - mówiła.

"Dziś jesteśmy zaniepokojeni zmianami ustawowymi. Co będzie dalej w praktyce? Nie wiemy. Wiemy na pewno, że nie możemy zostać sami. Oczekujemy od państwa pomocy i konkretnego wsparcia. Mamy za dużo na głowie. Obowiązki często nas przytłaczają, pojawia się zwykłe zmęczenie, złość i bezradność" - przyznała.

Reklama

Według rodziców zastępczych z Mazowsza, mimo że nowa ustawa dotycząca ich działalności wchodzi w życie od stycznia, urzędnicy w powiatach nie wiedzą, na jakich zasadach będą np. wypłacane pieniądze. "Od dłuższego czasu upominamy się o nowe rozwiązania legislacyjne dotyczące tworzenia rodzinnych domów dziecka dla sierot społecznych i biologicznych. Nowa ustawa jest niedopracowana, będzie wymagała nowelizacji. Nasza opinia wynika z kontaktów z rodzicami" - powiedziała Machalica-Pułtorak.

Ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej wchodzi w życie z początkiem nowego roku, jednak już Sejm obecnej kadencji musiał ją znowelizować, by usunąć lukę powstałą podczas prac legislacyjnych.

Ustawa ma pomóc rodzinom przeżywającym kłopoty oraz rodzinom zastępczym, stopniowo prowadząc do likwidacji dużych domów dziecka. M.in. wprowadza tzw. rodziny pomocowe, które mają pomagać rodzicom zastępczym (dzięki temu będą mogli np. pójść na urlop) oraz koordynatora rodzinnej pieczy zastępczej.

Reklama

Samorządy obawiają się kosztów związanych z wprowadzaniem ustawy. Obecnie pomiędzy rządem i samorządowcami trwają ustalenia, które rozwiązania można by przesunąć w czasie i mogłyby one wejść w życie później, w bardziej sprzyjającej sytuacji ekonomicznej. Jak zapowiadają MPiPS oraz posłowie zaangażowani w pracę nad ustawą, kolejnej nowelizacji można się spodziewać na początku przyszłego roku.

Stowarzyszanie Otwarte Drzwi stawia sobie za cel m. in. przeciwdziałanie bezrobociu, bezdomności, ubóstwu, wykluczeniu społecznemu, marginalizacji społecznej, przemocy; pomoc socjalnej, terapeutycznej, rehabilitacyjnej, materialnej osobom ubogim, bezdomnym, niepełnosprawnym, chorym , w szczególności dzieciom i młodzieży. Prowadzi m. in. świetlicę socjoterapeutyczną dla dzieci ulicy, dom rotacyjny dla młodzieży bezdomnej, stołówkę, ośrodek wsparcia dla osób z niepełnosprawnością intelektualną; organizuje też warsztaty terapii zajęciowej. (PAP)

brw/ akw/ abr/ gma/