Urszula Hajn: Miejsce na widoku, czy intymne zacisze? Kino, teatr, kolacja, a może sporty ekstremalne? Deklamowanie wierszy miłosnych, zdawkowe wyznania czy wymowne milczenie? Jaki jest przepis na naprawdę udane Walentynki?

Reklama


Izabela Kielczyk: Najważniejsza jest odpowiedź na pytanie: jak my chcemy spędzić Walentynki? Czy chcemy je obchodzić czy nie? W jakiej formie chce je spędzić? Możemy wybrać: kino, teatr, kolacje, zacisze domowe lub sporty ekstremalne itd. Wszystko powinno zależeć od naszych upodobań. Ważne jest, by w ten dzień cieszyć się byciem z drugą osobą, bez względu na to gdzie i za ile.


14 lutego ulice, restauracje i kina zalewają zakochane pary z kwiatami w ręku. Co mają ze sobą począć single?

Single w walentynki mogą zrobić dzień dobroci lub miłości dla siebie. Warto w ten dzień zrobić coś tylko dla siebie lub spędzić ten dzień w gronie znajomych.

Reklama

Czasem świętujemy Walentynki również w gronie znajomych i współpracowników. Czy to dobry pomysł? Jak świętować, by nasze intencje wobec np. przystojnego szefa czy kolegi z sąsiedniego biurka nie zostały zrozumiane opacznie?

Walentynki w gronie znajomych i współpracowników to okazja do wzajemnej życzliwości, wyrozumiałości, uśmiechu nawet wobec nielubianej Pani Kasi czy Marka z działu sprzedaży. Warto ustalić zasady świętowania Walentynek, aby nasze intencje nie zostały opacznie zrozumiałe. Nie warto świętować Walentynek kiedy wiemy, że kultura firmy nie jest takimi pomysłami zachwycona. Możemy wtedy w swoim gronie kolegów i koleżanek w pracy ogłosić ten dzień – dzień życzliwości. Pamiętajmy, że praca to nie miejsce na okazywanie wylewnych uczuć. Dlatego nie ma więc sensu kupować kubeczka z serduszkiem dla szefa lub czekoladek z napisem LOVE dla kolegi, który jest w udanym związku. Lepiej, jeśli w ogóle obchodzimy Walentynki w pracy a szef ma poczucie humoru, kupić mu wspólny prezent np.: kubek z napisem dla super szefa lub po prostu być w tym dniu milszym dla szefa i współpracowników.

Bywa, ze świętujemy poniekąd z przymusu – bo inni świętują, bo wypada, bo on lub ona pozuje się niekochana. Czy to dobra droga czy droga donikąd?

Reklama

Świętowanie z przymusu nie ma sensu! Nie ulegajmy świętowaniu jeśli nie mamy na niego ochoty. Warto wcześniej ustalić z partnerem jaki on ma stosunek do Walentynek, czy chce go świętować, czy nie. Świętowanie tylko dlatego, że „inni to robią” nie służy niczemu dobremu, bo działamy wbrew sobie. Takie udawane Walentynki staną się przykrym obowiązkiem i często są przyczyną późniejszych kłótni i wypominek pomiędzy partnerami.


Walentynki mają też zagorzałych przeciwników, którym przyświecają przeróżne argumenty. W jaki sposób radziłaby Pani spędzić udane antywalentynki?

Antywalentyki... Myślę, że nie warto walczyć z innymi, lepiej po prostu nie świętować tego dnia. Dać sobie do tego prawo, a innym prawo do tego, by świętowali ten dzień. Owszem, można demonstrować bunt przeciw Walentynkom – tylko po co? Może w ten dzień warto być bardziej tolerancyjnym wobec innych?

Izabela Kielczyk

- psycholog biznesu, trener, certyfikowany coach ICC. Jest członkiem Samorządu Zawodowego Psychologów Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, Vice-Prezesem Zarządu Ypsilon Media Sp. z o.o Agencji Kreacji wizerunku biznesowego oraz Prezesem Rady Psychologii Biznesu w Europejskim Forum Właścicielek Firm. Specjalizuje się w coachingu menedżerskim i realizacji autorskich programów szkoleń z tematyki psychologii biznesu np.: autoprezentacji, mowy ciała, komunikacji
i technik wywierania wpływu. Publikuje i współpracuje z mediami opiniotwórczymi, m.in. prasą branżową, prasą, radiem oraz telewizją.

Inne