Na papierze rozporządzenie wchodzi w życie 30 czerwca. Ale w praktyce ceny połączeń zagranicznych spadną najwcześniej w sierpniu. Dlaczego? Bo zgodnie z rozporządzeniem operatorzy powinni w lipcu opracować nowe cenniki, a później mają jeszcze miesiąc na wysłanie ich klientom. Jeśli więc na początku lipca sami nie zażądamy od swojego operatora opracowania cennika, ten będzie z tym zwlekał. A nową umowę wyśle dopiero pod koniec sierpnia.

Reklama

Tak czy inaczej operatorzy muszą obniżyć ceny połączeń. O ile? Dziś wykonanie rozmowy na przykład z Belgii do Polski kosztuje 9 zł za minutę. Według nowego cennika będą to zaledwie 2 zł. Obniżone zostaną też opłaty za odbieranie rozmów zagranicznych. Teraz jeśli jesteśmy za granicą i odbieramy telefon z Polski, płacimy za to średnio 4 zł. W nowym cenniku będzie to o połowę mniej.

Generalnie będzie obowiązywała zasada, że opłata za minutę rozmowy nie będzie mogła przekroczyć 49 eurocentów - jeśli to my dzwonimy z zagranicy, i 24 eurocentów - jeśli to do nas ktoś dzwoni.