ZACZYNA SIĘ W DZIECIŃSTWIE

Kiedy kupujesz dziecku zabawkę, odruchowo wybierasz auto dla chłopca i lalkę albo zestaw małych, kolorowych garnuszków dla dziewczynki. Wydaje się, że dzieci mają naturalne predyspozycje do zabawek "odpowiednich" dla danej płci. To mit. W ten sposób utrwalamy w dzieciach przekonanie, że są "stworzone" lub nie np. do wykonywania prac domowych.

Reklama

MAMA, TATA I DZIECI

Zabawki to nie wszystko. W naszej kulturze wciąż pokutuje następujący obraz rodziny: tata i synek grają w piłkę, idą na wyprawę do lasu, a mama i córeczka wspólnie przygotowują obiad. Jeśli nie chcesz, by Twój syn wyrósł na mężczyznę przekonanego, że wszelkie prace domowe "robią się same" a on do ich wykonywania się nie nadaje - unikaj takich metod wychowawczych

Reklama

PORA NA REKLAMĘ

Także dorosłym wciąż wmawia się, że sprzątanie i gotowanie to czynności będące w sposób naturalny domeną kobiet. Głównie dzieje się to za sprawą reklam. "Ten płyn jest znakomity, mogę wziąć butelkę dla żony?" - pyta aktor z reklamy płynu do mycia naczyń. W innej reklamie kobiety zgromadzone przy stole w stanie niezdrowego podekscytowania opowiadają o tym, jak silnych doznań dostarczyło im dodanie do zupy kostki rosołowej. Przykłady można mnożyć. Niestety, wciąż sprzedaje nam się mit pani domu, dla której przyrządzenie obiadu dla rodziny i posprzątanie mieszkania jest szczytem szczęścia i spełnienia.

ESTETKI...



Kobiety zazwyczaj od dzieciństwa przyswajane miały zasady estetyki. Że spodnie z dziurą na kolanie nie są w porządku, że warto nosić koraliki, mieć ładny pokoik księżniczki. Dlatego jesteśmy bardziej wyczulone na kwestie brudu i bałaganu. Mężczyźni tego nie mają. Kiedy nawet twój partner zauważy, że w domu jest bałagan, nie licz na to, że postawienie go przed ultimatum: "posprzątaj albo nie marudź" będzie skuteczne. Większość mężczyzn wybierze opcję drugą.

CO ROBIĆ

Reklama

Jeśli jesteś w związku z kimś, komu sprzątanie i gotowanie jest zupełnie obce, nie będzie łatwo. Przekonaj go, że odkurzenie mieszkania nie jest niczym uwłaczającym męskiej godności. Wyjaśnij, jak dużo czasu zajmuje ci prowadzenie domu i że nie jesteś w stanie wypełniać obowiązków sama. Możecie się podzielić na zasadzie: ty gotujesz, on zmywa, ty myjesz kuchnię, on łazienkę.

Nie wyręczaj go! Jeśli widzisz, że twój partner nie jest w stanie opanować różnicy pomiędzy płynem do prania i do płukania, zamiast zabrać mu obie butelki i odpowiednio zaaplikować do pralki - wytłumacz. Albo róbcie pewne rzeczy razem: wspólne gotowanie może okazać się całkiem przyjemne i zająć naprawdę mało czasu. Nawet jeśli jesteś pedantką, musisz pogodzić się z tym, że nie da się wymagać zbyt wiele od kogoś, kto nie potrafi uruchomiać odkurzacza. Tylko czy twoje mieszkanie na pewno musi być odkurzane kilka razy w tygodniu? Czy na obiad codziennie musicie jeść coś, co wymaga dwugodzinnego stania w kuchni? Jeśli chcesz osiągnąć kompromis z kimś, komu wykonywanie jakichkolwiek czynności związanych z prowadzeniem domu jest całkowicie obce, lepiej obniż standardy.

Jeśli nie chcesz, by cały dom był na twojej głowie - nie daj sobie wmówić, że "męskie" obowiązki to wbijanie gwoździ i wymienianie żarówek. Te czynności wykonuje się nieporównywalnie rzadziej, niż gotowanie i sprzątanie. Jeśli ustalacie podział obowiązków - respektujcie go. A jeśli masz syna - nie wyręczaj go we wszystkim, by nie wyrósł na kolejnego mężczyznę, który jest święcie przekonany, że obiad sam się przygotowuje i cudownym sposobem wjeżdża na stół.