Co? Twój przełożony czeka, kiedy wydasz z siebie radosne: "Ach!” Lecz tobie wcale nie jest do śmiechu. Myślisz: "I co ja biedny teraz zrobię??”

"Nigdy nie miałem specjalnych aspiracji, jeśli chodzi o awans" - zaczyna opowieść Maciej, 33-latek pracujący w firmie farmaceutycznej. "Zawsze myślałem o sobie jako o pracowniku najemnym, który sprzedaje swoją wiedzę i umiejętności. Całe życie byłem typem eksperta, doradcy - ale nie przywódcy. Szef zarządza, ekspert doradza, wół robi. Ja nie potrzebowałem rządzić" - opowiada Maciej. Mimo to w efekcie przesunięć kadrowych otrzymał stanowisko zastępcy szefa jednego z działów. "Nagle stanąłem wobec wymagań, którym nigdy nie zamierzałem sprostać. Ale nie było dyskusji - albo awans, albo dział zostałby bez szefa, a ja prawdopodobnie bez pracy" - mówi poruszony.

Reklama

Wcale nie tak dobrze

Wbrew pozorom pojawienie się w sytuacji awansu ambiwalentnych emocji nie jest rzadkością. Bywa, że buntujemy się przeciw niemu, nie potrafimy się pogodzić z nową sytuacją i zaakceptować jej. Jak mówi Izabela Kielczyk, psycholog biznesu i coach, przyczyną może być brak wiary w siebie (nie wierzę, że potrafię zarządzać innymi ludźmi), a także strach przed oceną lub utratą sympatii zespołu (wyjdzie, że jestem zimny, wyrachowany, rządzę twardą ręką, a nie chcę być tak postrzegany).

Reklama

"Często wolimy być mili, sympatyczni, taki szef-kumpel. A czasem trzeba też tupnąć nogą" - mówi Izabela Kielczyk. "Na użytek jednego z projektów stałem się przełożonym moich niedawnych kolegów" - opowiada Rafał, 28-letni pracownik filmy logistycznej. "Zupełnie nie mogłem się odnaleźć w sytuacji, kiedy miałem od nich czegoś wymagać. Zakończenie projektu przywitałem z ulgą..." - wyznaje.

Brak akceptacji nowej roli może się wiązać również z młodym wiekiem i brakiem doświadczenia - wtedy jest to naturalny strach i poczucie braku gotowości. Rzadko zdarza się, że opór wynika z uzasadnionego poczucia nieadekwatności, a osoba rzeczywiście się nie nadaje...

Niełatwy kawałek chleba

Reklama

Kto by pomyślał, ile wyzwań stoi przed świeżo upieczonym szefem! Szczególnie wiele przed osobą, która w drodze awansu została wyłoniona z grona współpracowników. "Pociąga to za sobą konieczność zmiany relacji w zespole: z koleżeńskich na relacje: szef - podwładny" - mówi Kielczyk. "Pojawiają się pytania: czy mówić na „ty” czy nie, jak to egzekwować, jeśli przed chwilą było się dla innych Jarkiem... - Taka osoba będzie się bać lekceważenia ze strony byłych kolegów, a z drugiej strony zawiści" - wylicza Kielczyk.

Są też inne trudności, z którymi boryka się wielu szefów, i to nie tylko na początku swojej kariery. " Problem z karaniem i egzekwowaniem ma znaczna część szefów, a szczególnie kobiety, są bardziej nastawione na relacje międzyludzkie – mówi Izabela Kielczyk. Klasyczny jest też problem z delegowaniem uprawnień, ten często pojawia się w przypadku szefów autorytarnych i zakompleksionych jednocześnie, którzy boją się, źe w ten sposób zostanie im odebrana władza. Myślą: pracownik się wykaże i jeszcze okaże się lepszy ode mnie…" - opowiada.

Trzeba to lubić

Do bycia dobrym szefem potrzebnych jest kilka rzeczy. Jak mówi Izabela Kielczyk, po pierwsze być szefem trzeba lubić... Potrzebna jest umiejętność koordynowania działań innych i delegowania uprawnień. Do tego dochodzi gotowość do podjęcia ryzyka i poniesienia odpowiedzialności za działania swoje i pracowników. Na koniec umiejętność podejmowania trudnych decyzji, takich jak karanie pracowników czy nawet zwolnienie ich z pracy, a z drugiej strony skutecznego motywowania ich i nagradzania. Natomiast wbrew pozorom umiejętność narzucania innym swojej woli nie jest konieczna... "Możemy wyróżnić dwa typy przywództwa: silny i narzucający oraz cichy i spokojny. Pierwszy typ lidera jest silny i charyzmatyczny, narzuca innym swoją wolę, a pod sukcesami podpisze się sam" - opisuje Kielczyk. Dla drugiego typu sukces jest sukcesem zespołu, pociąga za sobą pracowników nie przymusem, a zapałem do pracy, ideą i wiarą w powodzenie przedsięwzięcia. Dobór typu lidera zależy od wymogów danej organizacji czy działu, pierwszy świetnie sprawdzi się w dziale marketingu i handlowym, drugi np. w dziale księgowym - zaznacza Kielczyk.

Uwierz w siebie

Zastanawia cię, czy nadajesz się na szefa? Jeżeli nim jesteś, najprawdopodobniej tak! Taki awans prawie nigdy nie jest przypadkiem. "Zaakceptuj swoje obawy i trudności, masz do nich prawo" - mówi Izabela Kielczyk. "Przestań z nimi walczyć, za to uwierz w swoje możliwości. Jak to zrobić? Na przykład dzięki osobistemu coachingowi, gdzie nauczysz się akceptacji blasków i cieni szefowania i przećwiczysz te działania, które nastręczają ci trudności. Zastanów się, co naprawdę cię blokuje. Porozmawiaj z osobą, z rąk której otrzymałeś awans, ona wie, że się nadajesz, jeśli zapytasz, odpowie ci, dlaczego".

Czy będziesz dobrym szefem?

Zaznacz odpowiedzi, z którymi się zgadzasz.

Potrafię sobie wyobrazić siebie na stanowisku szefa.

Wierzę w siebie i moje możliwości.

Cieszę się z awansu.

Nie obawiam się nowych wyzwań.

Liczę się z możliwymi porażkami.

Potrafię jasno przekazać reguły i wymagania.

Potrafię chwalić ludzi.

Potrafię karać ludzi, jesli zachodzi taka potrzeba

Nie obawiam się delegowania zadań, uprawnień i obowiązków swoim podwładnym

Lubię ludzi, potrafię z nimi rozmawiać.

Jeśli zakreśliłeś 7 i więcej odpowiedzi, masz szanse być bardzo dobrym szefem.