List do redakcji:

Omega nie zmieniła naszego życia, ona przywróciła je na właściwe tory. Na początku sierpnia zmarła nasza 13 letnia suczka - Ika - owczarek belgijski. Bardzo cierpieliśmy po jej stracie i byliśmy pewni, że nowy pies w naszym domu, to tylko kwestia czasu. Kiedy zobaczyliśmy na Waszej stronie artykuł i zdjęcia psów z "Azylu pod Psim Aniołem" nie mieliśmy wątpliwości, że Omega jest wierną kopią naszej Iki. Baliśmy się tylko jednego - czy ona nas zaakceptuje.....

Pokochaliśmy ją od pierwszego spojrzenia. Teraz już wiemy, że taka sama nie oznacza ta sama. Omega jest bardzo delikatna, spragniona uczucia, bardzo często w ciągu dnia domaga się potwierdzenia, że ją kochamy. Teraz jest już wesoła, chociaż początki były trudne - miała kłopoty z wyrażaniem radości poprzez machanie ogonem, nie wiedziała, co robić z zabawkami, pierwszą kość próbowała zakopać pod podłogą.

Ale rozkręciła się - ogon pracuje, apetyt dopisuje, problemy żołądkowe mamy za sobą. Uwielbia spacery po lesie. Biega z dużą gracją, lekko jak baletnica, rzadko jednak kończy się to znalezieniem patyka. Trzeba jeszcze trochę nad nią popracować, ale to czysta przyjemność.

Jest bardzo grzeczna. Nie dokonała jeszcze żadnych zniszczeń, odkryła natomiast niewątpliwy urok mebli tapicerowanych. Kiedy nie ma nas w domu, lubi skręcać się w kłębek na fotelu.

Na dowód, że jest nam bardzo dobrze razem, posyłamy kilka zdjęć i dziękujemy, bo to w końcu dzięki Państwa artykułowi udało nam się spotkać z naszym psem.









Reklama