Inne

Jedna z najbardziej kontrowersyjnych par w rodzimym show-biznesie, czyli Janusz Józefowicz i Natasza Urbańska udzielili obszernego wywiadu magazynowi "Gala". Opowiedzieli o wszystkim: o porażkach Nataszy, o jej rozległych planach na najbliższe miesiące, o podróży życia do Brazylii i oczywiście o swojej dozgonnej miłości. Wywiadowi towarzyszyła sesja fotograficzna na niebiańskiej plaży - na zdjęciach widać między innymi córeczkę pary, Kalinkę. Internauci orzekli: już zaczyna się sprzedawanie swojego szczęścia na łamach prasy.

Reklama
Inne

czytaj dalej...



Reklama

SKAZANA NA SUKCES?

Natasza Urbańska dwa razy prawie siegnęła po najwyższe trofea popularnych programów rozrywkowych. "Jak on śpiewają?" i "Taniec z gwiazdami". Prawie. Zawsze zajmowała drugie miejsce... W wywiadzie próbuje wytłumaczyć tło i konsekwencje swoich porażek "Dla mnie te przegrane są w istocie wygranymi, bo mobilizują do pracy nad sobą (...) Nie wiem, co by się ze mną dzisiaj działo, gdybym wygrała >>Jak oni śpiewają<<. Pewnie nagrałabym jakąś kiepską płytę, wokół której zaległaby cisza, i czułabym się jeszcze bardziej przegrana". To wyraźny przytyk do dokonań artystycznych Agnieszki Włodarczyk, której płyta przeszła właściwie bez echa.

Inne

czytaj dalej...



Natasza jednak nie ukrywa, że po finale "TzG" było jej przykro: "Od początku czułam, że nie wygram. (...) Wyłączyłam komórkę. Nie miałam ochoty iść do telewizji i się uśmiechać" - wyznaje. Ale niezawodny jak zwykle mąż spieszy z wyjaśnieniami: "Życzę wszystkim artystom takich przegranych. Poza tym celem Nataszy nie jest zostanie finalistką tego czy innego programu telewizyjnego, ale próba realizacji artystycznych marzeń. W tym sensie jest osobą wygraną. Idzie swoją drogą, wie, dokąd zmierza, i potrafi z wielu rzeczy rezygnować. Ostatnio odrzuciła propozycję, która dla wielu jej koleżanek byłaby kwestią życia lub śmierci – główną rolę w serialu" - mówi choreograf.

Całe szczęście przyszłość zawodowa Nataszy jawi się w jasnych barwach. Józefowicz ujawnia, że artystka ma zamiar nagrać płytę (powstały już trzy piosenki) i szykuje się na podbój Bollywood. "Zaczęło się niewinnie – od spotkania Janusza z Martinem Bo, Szwedem polskiego pochodzenia. Janusz wraca i mówi do mnie: >>Natasza, on jest większym entuzjastą ciebie niż ja, w co ciężko mi uwierzyć…” - zdradza choreograf.

czytaj dalej...

Reklama



KOCHAJĄ SIĘ NIEZMIENNIE

Józefowicz i Urbańska są razem od 15 lat - i trzeba przyznać, że ten czas był wypełniony nieprawdopodobną wręcz ilością brzemiennych w skutki wydarzeń. "Tak wiele rzeczy się w tym czasie wydarzyło, a my wciąż się kochamy" - zamyka usta niedowiarkom Urbańska.
Oboje mają jednak świadomość, że na długo przed tym, jak się w sobie zakochali, Janusz miał rodzinę, od której odszedł. W Brazylii Józefowiczowie byli w czwórkę: z Kalinką i z synem choreografa, 16-letnim Kubą. Pojechali zaś tam na zaproszenie córki Janusza Kamili i jej narzeczonego. "Myślę, że Kamila zaprosiła nas do siebie, aby podzielić się swoim szczęściem. Poza tym chodziło o jej plany życiowe związane z zakupem domu. Chciałem ocenić sytuację, doradzić, może się dołożyć" - wyznaje Józefowicz. A na pytanie, czy znalazł porozumienie z dziećmi z pierwszego małżeństwa odpowiada: "W ciągu jednego spotkania nie można sprawić, by emocje, siłą rzeczy związane z naszą sytuacją, opadły. Te relacje buduje się latami. Ale myślę, że ten wyjazd dobrze nam wszystkim zrobił".

Cały wywiad można przeczytać TUTAJ .