Jak mówi IAR rzecznik stołecznej policji Mariusz Mrozek, święta to niestety czas żniw dla kieszonkowców, bo wykorzystują oni fakt, że jesteśmy zabiegani i zajęci wieloma różnymi sprawami. Złodzieje kieszonkowi kradną zarówno w komunikacji miejskiej, jak i w sklepach. Często obserwują klientów przy kasach, by sprawdzić, czy dana osoba ma przy sobie dużą ilość pieniędzy, a kradzieży dokonują w najbardziej dogodnym momencie. Jak wskazuje Mariusz Mrozek, może to być na przykład moment, kiedy schowamy portfel do tylnej kieszeni spodni lub przesuniemy sobie torebkę za plecy.

Reklama

Mariusz Mrozek radzi, by pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa - nie nosić przy sobie dużych kwot pieniędzy i drogich przedmiotów, pilnować torebki czy plecaka. A jeśli już dojdzie do kradzieży to, jak podkreśla policjant, najważniejsze to nie załamywać rąk, ale zacząć działać jak najszybciej. Przede wszystkim, jeśli straciliśmy portfel, to jak najszybciej zastrzec dokumenty, w tym karty kredytowe, co można zrobić w każdym oddziale banku. Natomiast jeśli złodziej ukradł nam klucze, najlepiej jest poprosić kogoś z rodziny, by pojechał do naszego miejsca zamieszkania i pilnował, czy nikt nie próbuje do niego wejść. W takiej sytuacji trzeba też wymienić zamki w drzwiach.

Rzecznik stołecznej policji przypomina też o właściwym zabezpieczeniu domu czy mieszkania przed świątecznymi wyjazdami. Jak mówi, oprócz zamknięcia wszystkich zamków warto też poprosić o pomoc sąsiada, który zwróci uwagę na to co się dzieje w naszym mieszkaniu, a w razie potrzeby - zadzwoni na policję. - Zaufany sąsiad to najlepszy strażnik - podkreśla Mariusz Mrozek.

Policja apeluje również o rozsądek za kółkiem w czasie społecznych wyjazdów. Jak co roku w święta Bożego Narodzenia na drogach pojawi się więcej patroli policji, a funkcjonariusze będą zwracać szczególną uwagę na trzeźwość kierującego, a także na stan techniczny pojazdu.

Reklama