Rzadko się zdarza, aby dojrzali (przynajmniej pod względem wieku) partnerzy byli dla siebie pierwszymi kochankami. Niemal każda kobieta i każdy mężczyzna, którzy nie są już nastolatkami, mają jakąś intymną przeszłość. To, czy będą o niej rozmawiali, czy nie, zależy tylko i wyłącznie od nich samych, jednak decydując się na tego rodzaju szczerość, należy wziąć pod uwagę, jakie skutki może ona przynieść.
Jeśli któreś z partnerów zaczyna inicjować rozmowy na temat swoich doświadczeń seksualnych - próbuje dzielić się swoją historią lub pyta o historię kochanka - przede wszystkim warto zastanowić się, dlaczego to robi i jaki jest cel jego działań. Jeśli wynika to z naturalnej chęci poznania seksualnych upodobań ukochanej osoby i odnalezienia sposobu na dostarczanie jej maksimum satysfakcji erotycznej, nie ma w tym nic złego, ale jeśli np. mężczyzna przejawiający ogólne tendencje do zazdrości, zaczyna wypytywać kobietę o jej doświadczenia z poprzednimi partnerami, może to oznaczać problemy. Jeśli w takiej sytuacji partnerka zdecyduje się na szczerość, związek może nie przetrwać tej próby.
Podobnie może się stać, gdy rozmowa o intymnej przeszłości partnerów odbędzie się w niewłaściwym momencie: np. na początku trwania związku, kiedy opowiadanie o byłych kochankach może zostać uznane za tęsknotę za nimi, chęć przechwalania się lub niepoważne traktowanie obecnego związku. Możliwy jest także odwrotny scenariusz: wyznanie intymnych faktów z przeszłości następuje zbyt późno: np. partner niejako przy okazji zdradza, że kiedyś uwielbiał seks analny z partnerką i teraz też chciałby zadowalać się w ten sposób - kobieta nieprzygotowana na taką informację, może doświadczyć wiele negatywnych emocji po usłyszeniu takiej wiadomości.
Szkodliwe dla związku będzie też na pewno traktowanie partnera jak spowiednika wysłuchującego wyznania grzechów z seksualnej przeszłości - w takiej sytuacji nikt nie będzie czuł się dobrze.
Co oczywiste, niedozwolone są także wszelkiego rodzaju łóżkowe porównania, czyli informowanie partnera, z kim, jak i kiedy przeżywało się miłosne uniesienia i odnoszenie tych doznań do obecnej sytuacji.
Podsumowując: wszystko zależy od indywidualnych ustaleń partnerów, ale najbezpieczniej jest zwykle zachować szczegóły intymnych historii dla siebie, jednocześnie będąc szczerym z partnerem-ukochana osoba ma prawo wiedzieć, że przed nią w naszym życiu był ktoś inny.
Komentarze (10)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszePrędzej czy później , z reguły nie później niż na 4 czy 5 spotkaniu pytam o poprzedników a raczej o kolor ich skóry i nacje , Jako że mieszkam w Trójmieście tu jest pod dostatkiem Arabów czy nawet Hindusów
Otrzymując informacje że kiedyś On miała bliskie kontakty z takimi ciemnymi nacjami
... Nawet nie dyskutuję ... po prostu odwracam się i odchodzę , nie mówię nawet do widzenia
Uwaga dziewczyna może być nawet piękniejsza od stokrotki ... nie i już , .. czuję niestety do tych pań .. zwykłe obrzydzenie
Jak na wstępie-uważam, że każdy ma prawo do ROZSĄDNEGO zasobu informacji na temat przeszłości swego partnera, bez nadmiernego "gmerania" i drążenia tematu coraz głębiej i głębiej, gdyż nadmiar wiedzy szczegółowej po prostu chyba każdego przerośnie i będzie z tego więcej problemów niż pożytku.
Ludzie którzy boją się prawdę słyszeć,i o prawdzie mówić są niedojrzali...albo coś "kupuję" takim jakie jest albo nie...
Pozdrawiam wszystkich Oszustów !