Seks o poranku to bez wątpienia domena mężczyzn. I choć wiele kobiet sądzi, że tak wczesna ochota na stosunek to wynik erotycznych snów jakie miał ich partner, prawda okazuje się zupełnie inna.

Jednym z najważniejszych hormonów odpowiedzialnych za męską seksualność jest testosteron. Organizm produkuje różną jego ilość w zależności od rytmu dnia. Najwięcej testosteronu w cele mężczyzny jest o poranku, a najmniej wieczorem i w nocy.

Naukowcy twierdzą zatem, że to nie zmęczenie czy nasza niska atrakcyjność seksualna są odpowiedzialne za to, że nasz partner może nie mieć ochoty na trwający godzinami wieczorny seks. Winę za taki stan rzeczy ponosi jedynie Matka Natura.

Co zatem mogą zrobić kobiety z kwestią męskiego libido o nieprzyzwoicie wczesnej porze? Seksuolodzy twierdzą, że możemy znaleźć dobre rozwiązanie. Jeśli poranny seks w środku tygodnia, gdy spieszymy się do pracy i odsypiamy trudy poprzedniego dnia, byłby zbyt stresujący, zawsze można odrobić te zaległości w weekend. Możemy wówczas wykorzystać poranną erekcję partnera i rozpocząć wolny dzień od miłosnych igraszek. Panowie powinni zaś pamiętać o tym, że ciało kobiety o poranku ma znacznie mniej siły i energii. Seks powinien zatem być delikatny i nie wymagający fizycznych akrobacji od partnerki.

A dlaczego warto skusić się na poranny seks? Poza sprawieniem przyjemności sobie i partnerowi, rozpoczęcie dnia od orgazmu da nam dawkę zdrowej energii, odprężenia i siły na walkę z codziennymi obowiązkami.