Takie dzieciństwo nie dodaje skrzydeł, nie pomaga piąć się w górę. Co prawda nie rozpamiętujesz tego ani nikomu się nie zwierzasz. Ale to miało i nadal ma na Ciebie wpływ. Borykasz się z brakiem wiary w siebie i we własne siły, boisz się życia, ludzi, mężczyzn, sądzisz, że nie jesteś tego warta, by kogoś pokochać.

Prawie co dziesiąty Polak jest alkoholikiem lub pije problemowo. Ci ludzie nie urzynają się do nieprzytomności, po prostu piją: kulturalnie, z kieliszka, tylko piwo lub wino. Za to codziennie. Sąsiedzi, dalsza rodzina - nikt nie wie o tym, że w domu takiego człowieka rozgrywa się cichy dramat. A jego czy jej dzieci będą cierpieć z powodu syndromu DDA (Dorosłego Dziecka Alkoholika). Ostrożnie szacuje się, że w Polsce mieszka 2 miliony DDA. Niektórzy twierdzą, że jest ich kilka razy więcej. Masz podejrzenia, że zaliczasz się do tej grupy? To żaden wstyd. I to nie twoja wina.

Kiedyś uważało się, że dorastanie w rodzinie alkoholowej to tragedia. Dzisiaj psychoterapeuci próbują skłonić nas, byśmy dostrzegli… jasne strony tej sytuacji. Dorosłe dzieci alkoholików są lojalnymi, pracowitymi, wrażliwymi ludźmi, bardzo wyczulonymi na potrzeby i nastroje innych. Mają jednak kilka złych cech, które podcinają im skrzydła i wciąż trzymają przy mrocznych wspomnieniach z przeszłości.

Zostaw sobie z syndromu DDA to, co korzystne dla ciebie. Pozostałych rzeczy po prostu się pozbądź. Jak? Najpierw posiądź wiedzę na temat mechanizmów, które rządziły twoim życiem.



Dzieciństwo na emocjonalnej huśtawce

Nikt nie pije bez powodu. Każdemu alkohol coś "załatwia”. Brak umiejętności wyrażania uczuć, pewności siebie. Poczucie, że jest się gorszym. Po wychyleniu kilku głębszych twój pijący rodzic nagle stawał się innym człowiekiem. Tata, który na trzeźwo nigdy cię nie przytulił, zabierał cię na lody, do kina. Matka, ciągle zła, oschła, z chwili na chwilę coraz bardziej się rozluźniała, rozpromieniała. Dzisiaj to pamiętać: że on, ona to byli cudowni ludzie. Starasz się wymazać z pamięci te dni, gdy "kilka głębszych” zamieniało się w butelkę lub dwie, wybuchały karczemne awantury, a pijany ojciec bił każdego, kto się nawinął pod rękę albo mocno wstawionej matce urwał się film i musiałaś holować ją do łóżka. Być może nawet obwiniasz o wszystkie domowe nieszczęścia tego rodzica, który nie pił. Myślisz: "Ojciec, to był wspaniały człowiek, miał gołębie serce. Ale ona… ciągle na niego krzyczała, jędza”. Albo: "Mama taka była fajna, na luzie, jak kumpelka. Mogłam z nią o wszystkim pogadać. Tata jej nie rozumiał, to drewniak”.

Od miłości do odtrącenia

Każda rodzina, której równoprawnym członkiem staje się alkohol, jest dysfunkcyjna. Dziecko w takim domu nie może poświęcić swojej energii na dorastanie, na rozwój. Musi nauczyć się żyć w poczuciu ciągłego zagrożenia. Nigdy nie wiadomo, co zapowiada zgrzyt klucza w drzwiach wejściowych: powrót spokojnego, trzeźwego ojca z wypłatą czy wtoczenie się do mieszkania wrzeszczącego, cuchnącego wódką potwora. Trzeba być gotowym na wszystko - jak na wojnie. Albo życie na huśtawce: daleko - blisko, bezpiecznie - niebezpiecznie, ciepło - przeraźliwie zimno.

Trzeba się do tego jakoś dostosować. Wejść w rolę w tym rodzinnym dramacie napisanym przez dorosłych. Włożyć przygotowany przez nich kostium. Jaki? Psychologowie dzielą zachowania dziecięce w rodzinach alkoholowych na cztery podstawowe role. Od tego, w którą z nich weszłaś w dzieciństwie, zależy, jak teraz reagujesz na otaczającą Cię rzeczywistość, jakie masz kontakty z innymi ludźmi.

Jaką wybrano dla ciebie rolę?

Rodzinny Bohater - postanowiłaś wziąć na siebie odpowiedzialność za swoją rodzinę. To ty pamiętałaś, że trzeba zapłacić rachunki, odebrać z przedszkola młodszą siostrę. Byłaś dla niepijącego rodzica wsparciem: wypłakiwał ci się na ramieniu, zwierzał z kłopotów. Często słyszałaś: "Ten pijus wpędzi mnie do grobu, dobrze, że mam jeszcze ciebie”. Świetnie się uczyłaś. Obowiązkowa, koleżeńska, zamknięta w sobie. I… żyjąca w ciągłym napięciu. To zostało ci do dziś. Jesteś perfekcjonistką, nikomu nie odpuszczasz, a zwłaszcza sobie. Szefowie wychwalają Cię pod niebiosa, znajomi wiedzą, że jak trwoga - to tylko do Ciebie. Ale wciąż borykasz się z poczuciem, że jednak robisz za mało i nie tak jak trzeba. Jesteś nieszczęśliwa i wciąż zła na siebie.

Kozioł Ofiarny - to zupełnie przeciwna rola, przynajmniej z pozoru. To dziecko, które celowo i świadomie staje się katalizatorem negatywnych emocji dla rodzica, piorunochronem broniącym innych członków rodziny przed karzącym gniewem pijanego ojca czy matki. Takiemu dziecku można wykrzyczeć: "To przez ciebie piję, ty nieznośna, durna dziewucho!”. I zdzielić na odlew - przecież "nieznośnej dziewusze” się należy. Wyrastałaś na typ buntownika, choć, paradoksalnie, może to wcale nie leżeć w twojej naturze. Uważaj! Masz tak za nic wszelkie zasady, granice, że sama możesz wpaść w alkoholizm - na złość innym, sobie i całemu światu.

Maskotka - to dziecko przytulanka. Głównym zadaniem Maskotki jest, podobnie jak w przypadku Kozła, rozładowywanie negatywnych emocji pijącego rodzica, choć w inny sposób. Gdy pijany ojciec zasiądzie w fotelu, Maskotka przyjdzie, przytuli się, uśmiechnie, powie wierszyk. Rozczuli tatę, żeby ten się nzłościć. Często matki wysyłają Maskotki do załatwiania trudnych spraw. Ulubienicy ojciec nie odmówi – odda jej pensję, zapewni, że na imieninach u ciotki Zosi nie wypije ani kropli. Maskotki wyrastają na kobiety przekonane, że w relacjach damsko-męskich trzeba kupczyć uśmiechami, sympatią, swoim ciałem. Często same siebie traktują przedmiotowo i trafiają na partnerów, którzy mają takie podejście do kobiet.

Dziecko Niewidzialne - to marzenie każdego rodzica, nie tylko pijącego. Grzeczne i układne. Samo się sobą zajmuje, nie sprawia żadnych problemów wychowawczych, najczęściej zachowuje się tak, jakby go w ogóle nie było. Siedzi cicho pod stołem w kuchni czy za firanką w salonie, całymi godzinami, zatopione w świecie marzeń. Takie dziecko wyrasta na samotnika stroniącego od innych. Ma kłopot z dostosowaniem się do wymogów rzeczywistości. Jeśli zetknie się z narkotykami czy alkoholem, szybko się wciągnie. Własny świat, do którego nikt nie ma wstępu, jaki gwarantują używki, jest spełnieniem dziecięcych marzeń takiego człowieka.

Zdejmij kostium z dzieciństwa

Dorastanie w rodzinie alkoholowej zawsze ma wpływ na nasze życie. Ale od wielu czynników zależy, czy będzie on duży, czy stosunkowo niewielki. Kiedy byłaś małą dziewczynką, nie mogłaś kształtować rzeczywistości, zachowań swoich rodziców. Dzisiaj możesz decydować o tym, jak będzie wyglądało Twoje życie. Zdejmij kostium z dzieciństwa i sama napisz dla siebie rolę. Myślisz, że to zbyt trudne? Są ludzie, którzy Ci w tym pomogą!

Pamiętaj że:
* 45%DDA doświadczyło w domu lekkiej przemocy: popychania, szturchania, niszczenia przedmiotów przez pijanego rodzica,
* 68% DDA pamięta, że pijany rodzic przeklinał i wyzywał swoje dzieci,
* 45% DDA padło ofiarą przemocy domowej - jako dzieci byli szarpani, bici, kopani.

Tak zachowuje się dorosłe dziecko alkoholika:
* bezlitośnie się osądza;
* nie potrafi beztrosko się bawić, przeżywać w pełni radości;
* nieustannie chce się sprawdzać;
* jest wprost do bólu lojalne, nawet wtedy, gdy druga strona nie odpłaca się tym samym;
* nie ma do siebie dystansu;
* ma poczucie "inności”, bycia gorszym, brzydszym, głupszym;
* czuje się winne, gdy robi coś tylko dla siebie, dla własnego komfortu, dlatego często ustępuje innym;
* nie lubi konfrontacji, awantur, woli dążyć do ugody;
* ulega impulsom, poddaje się emocjom, a potem często tego żałuje;
* ma kłopot z doprowadzaniem swoich planów do końca;
* nie lubi zmian w życiu;
* ma problemy z nawiązywaniem kontaktów z innymi ludźmi;
* często trafia na partnerów uzależnionych od alkoholu, narkotyków;
* wybiera samotność z lęku przed bliskością i z obawy przed ewentualnym porzuceniem;
* jest przesadnie odpowiedzialne albo całkiem na odwrót – kompletnie nieodpowiedzialne.





















Opr. na podst. "Olivii"