TWÓJ STYL – CO MÓWI O TOBIE

Styl ubrania i makijażu to twoja wizytówka. Zdradza osobowość i sugeruje intencje. Niektóre części garderoby są powszechnie uznawane za uwodzicielskie i zachęcające do flirtu, inne wzbudzają respekt, jeszcze inne odbierane są neutralnie. O wyborze stroju na imprezę często decyduje chwilowy kaprys, rada koleżanki. Jednak najczęściej, bardziej lub mniej świadomie, twój styl jest odbiciem erotycznych potrzeb i zarazem komunikatem dla płci przeciwnej: jestem gotowa na seks, szukam faceta na stałe, albo: nie szukam, interesuje mnie tylko zabawa.

Styl klasyczny
Świadczy o twoim przywiązaniu do konwenansów i dobrego wychowania, również w sprawach damsko-męskich, ale także dystansie, z jakim podchodzisz do nowych znajomości. Zależy ci na mężczyznach, którzy docenią twoje wnętrze.

On odbierze cię jako powściągliwą, inteligentną, trudną do zdobycia, a także bardziej wymagającą. Nie będzie pozwalał sobie na niesmaczne żarty, za to spróbuje podejść cię ambitnie, omijając na początku komplementy o zabarwieniu erotycznym. Na podryw wybierze tematy niezwiązane z twoją osobą (politykę, naukę), aby ci zaimponować wiedzą.

Styl „na wampa” (wyeksponowana kobiecość podkreślona biżuterią i kolorami)
Świadczy o tym, że dominującą częścią twojej osobowości jest strona fizyczna, że to jest twój największy atut. Pokazywanie tych walorów to także sygnał infantylizmu (naiwność, bezbronność wobec męskiej dominacji), albo przebiegłości (sposób wykorzystywania facetów).
To dla mężczyzny znak przyzwolenia na fizyczny kontakt. Sądzi, że oczekujesz raczej komplementów, adoracji i propozycji seksualnych, a nie zgłębiania tajników osobowości, czy rozmów na poważne tematy.

Styl młodzieżowy, wyluzowany (hip-hop, hippie, sportowy)
Cenisz niezależność, jesteś zwariowana i nietuzinkowa, stawiasz wszystko na jedną kartę, nie lubisz kompromisów. Jesteś nastawiona raczej na siebie, niż na sprawianie facetom przyjemności. Nie działasz według planu, nie znosisz schematów, możliwe, że jesteś feministką. Nie pozwalasz facetowi zdobyć cię do końca. Lubisz takich, którzy docenią twoje wnętrze, więc w swoim wyglądzie unikasz kokieterii.
Mężczyźni boją się takich kobiet: trudności ich zdobycia, nieprzewidywalności, barwnej osobowości, uporu. Sądzą, że będą zmuszeni do rywalizacji, trudnych wyzwań.

Styl mieszany, kobiecy „casual” (T-shirt, dżinsy, do tego wysoki obcas)
Zdradza praktyczne usposobienie, ale z nutką kokieterii (tak na wszelki wypadek). To typ kobiety bezpiecznej, odpowiedniej kandydatki na żonę, a nie wyłącznie na kochankę: ciepła, opiekuńcza, przewidywalna.
Okiem faceta: Dasz się poznać do końca, wiadomo, czego po tobie się spodziewać. Lubisz prostotę i nie jesteś zbyt wymagająca wobec mężczyzn. Będziesz wierna, ale z umiarkowaną fantazją i spontanicznością. Można cię uwieść udając zakochanego domatora.



PIERWSZA RANDKA, PIERWSZY SEKS

Miejsce na randkę
Na pierwszą randkę najlepiej wybrać miejsce neutralne: restaurację, kawiarnię, pub. Jeśli dasz się zaprosić do niego, odbierze to jak gotowość do seksu. Podobnie, jeśli zaprosisz go do siebie. Poczuje się zaproszony do działania, albo odbierze to jak wstęp do wicia rodzinnego gniazdka. Oba warianty niekorzystnie wróżą waszej znajomości. Gdy marzysz o stałym partnerze, czy kandydacie na męża, poczekaj przynajmniej do piątej randki. Jeśli chce się spotykać codziennie, zaproponuj trzy-czterodniowe przerwy między spotkaniami.

Miejsce na seks
Wybór miejsca na pierwszy seks nie ma już dziś znaczenia. Wszystko zależy od fantazji, czy grubości portfela. Lepiej jednak unikać pierwszego seksu na imprezie: bądźcie pewni, że czujecie się bezpiecznie i nie musicie się spieszyć.

Zanim to zrobisz
Zdobądź o nim podstawowe informacje (co robi, gdzie mieszka, czego można się po nim spodziewać), a także upewnij się, że między wami naprawdę zaiskrzyło. Niekoniecznie chodzi o wyznania miłosne. Pozwól, aby się o ciebie trochę postarał i udowodnił, że umie cierpliwie czekać. Zdarza się, że seks na pierwszej randce prowadzi do małżeństwa. Ale niestety statystycznie zbyt rzadko, aby polecać tę formę kontaktów jako sposób na stały związek. Mimo, że tyle się mówi o seksualnej otwartości, w przekonaniu wielu młodych mężczyzn kandydatka na żonę wciąż powinna przynajmniej sprawiać wrażenie niezdobytej twierdzy. I choć niewielu przyzna się otwarcie do tak konserwatywnych poglądów, to faktem jest, że panowie niezbyt ochoczo lokują uczucia w łatwych zdobyczach. Nawet, jeśli czujesz, że właśnie trafiłaś na faceta swojego życia, czujesz szaleńczą chemię i masz ochotę na natychmiastowy seks choć wcześniej to ci się nigdy nie przytrafiło, powstrzymaj nagły impuls. On nie uwierzy, że jest wyjątkiem, a raczej pomyśli: skoro mnie się nie oparła, pewnie robi to z każdym. Powiedział, że jest wyluzowany i nie ma nic przeciw dziewczynom lubiącym szybki seks? Możliwe. Ale nie powiedział, że z taką dziewczyną zaangażuje się w poważny związek.



NIE DECYDUJ SIĘ NA SEKS, JEŚLI…

Czasami decydujemy się na seks z zupełnie nieseksualnych powodów: wtedy możemy sobie narobić więcej szkody, niż odnieść pożytku. Oto najczęstsze z nich:

- nie umiesz odmawiać
Jeśli jako dziecko uczono cię, że inni liczą się bardziej od ciebie - trzeba być dla ludzi uczynnym, dzielić się wszystkim, nie wymagać dla siebie zbyt wiele od innych (za to wymagać dużo od siebie dla innych), być posłusznym dla mężczyzn - twoje poczucie własnej wartości z pewnością ucierpiało. W dorosłym życiu boisz się odmawiać i stawiać własne granice, bo wydaje ci się to jednoznaczne, że inni odrzucą cię lub ocenią jako egoistkę. Bardzo potrzebujesz akceptacji, bo ona buduje twoje nadwątlone poczucie własnej wartości. Choć nie masz ochoty na seks, ulegasz namowom, sądząc, że w ten sposób zasłużysz na uznanie, czy miłość. Ale mężczyźni nie traktują poważnie łatwych zdobyczy. W ten sposób fundujesz sobie ciąg nieudanych związków, w których jesteś narażona na nadużycia lub porzucenie.

- chcesz pocieszyć się seksem po nieudanym związku (porzuceniu)
Rozpacz, złość, czy chęć zemsty są kiepskimi doradcami w poszukiwaniu seksualnych partnerów po uczuciowej porażce. Każdy, kto się wtedy napatoczy i okaże choć cień zainteresowania czy podziwu, będzie odpowiednim kandydatem na kochanka. Takie emocje można wyładować w bardziej bezpośredni sposób: wygadać się przyjaciółce, wypłakać się, wykrzyczeć, zafundować sobie fizyczny wysiłek. Jeśli masz złamane serce, jesteś w szczególny sposób narażona na zranienie. Potrzebujesz co najmniej roku na psychiczną regenerację (patrz - szukania facetów do łóżka). Twój system nerwowy, zdolność logicznego myślenia, czy pryzmat postrzegania wielu spraw, w tym facetów, są w tej chwili bardzo zachwiane. Do tego czasu twój instynkt samozachowawczy będzie cię zawodził: możesz przyciągać do siebie niewłaściwych facetów (naciągaczy, egoistów, facetów z problemami) i tylko pogorszyć swoją sytuację. Co gorsza, w tym stanie możesz się w takim typku niechcący zakochać. My, kobiety, mamy tendencję do podświadomego racjonalizowania sobie przyczyn własnych decyzji – schemat: idę do łóżka, żeby się lepiej czuć. A skoro idę z kimś do łóżka, to muszę coś do niego czuć, nie jestem przecież taką zdzirą.

- zabijasz w ten sposób nudę i samotność
Jeśli zaczynasz traktować seks jako jedną z dostępnych opcji rozrywki czy znalezienia sobie towarzystwa, trywializujesz jego prawdziwą wartość. Z czasem dostrzegasz w nim wyłącznie krótkotrwałe źródło przyjemności i stajesz się erotyczną egoistką. Zapominasz o innych cennych funkcjach seksu takich jak: budowanie bliskości, trwałości i wierności w związku, wzajemności, umiejętności współpracy, czy empatii. Możesz mieć problemy w nawiązaniu prawdziwej, uczuciowej relacji z kimkolwiek.

- chcesz się dowartościować jako kochanka
Jeżeli twoja ocena siebie samej (czy jestem atrakcyjna, seksowna) zależy od tego, co mają do powiedzenia twoi seksualni partnerzy, grasz w niebezpieczną grę. Jesteś narażona na bezustanną huśtawkę nastrojów, w zależności od „recenzji”. Jeśli trafisz na niezbyt pochlebną, rzucasz się w wir kolejnych poszukiwań partnerów, którzy nieco złagodzą frustrację. Kochankowie spełniają rolę twoich luster. Jesteś tak skupiona na domaganiu się od nich pochwał, czy ocen, że nie koncentrujesz się na satysfakcji seksualnej. Możesz mieć problemy z wiernością i zaufaniem w stałym związku, stać się nałogową poszukiwaczką dobrego mniemania o sobie w ramionach kolejnych kochanków.



NA PIERWSZYCH RANDKACH UNIKAJ…

• Okazywania nadmiernego zaangażowania uczuciowego i snucia planów na przyszłość. Poważnych rozmów o podejściu do dzieci, rodziny, stosunku do małżeństwa. Zachęcania do spotkania z twoją mamą. Jeśli on zorientuje się, że szukasz kandydata na męża, kolejnej randki możesz nie doczekać.
• Wścibstwa i wypytywania o szczegóły z jego życia (ile miał kobiet, ile zarabia).
• Zadawania pytań w stylu: dlaczego wybrałeś właśnie mnie? - to dowód, że nie cenisz się zbyt wysoko.
• Opowiadania o swoich kompleksach, wadach, życiowym pechu do facetów. Masz jak w banku, że to działa wyłącznie na tych, który lubią dominować i nie szanują kobiet. Przenigdy nie bierz go na litość. Podkreślaj swoją wartość i szacunek do siebie.
• Przytakiwania mu we wszystkim, co powie. Własne zdanie to silniejszy afrodyzjak dla mężczyzn, którzy szukają partnerki.



MĘŻCZYŹNI BEZ PRZYSZŁOŚCI

• Konsument
Nawet nie próbuje lepiej cię poznać, szkoda mu czasu na takie bzdury jak uwodzenie. Rozbiera cię wzrokiem i prosto z mostu składa propozycję nie do odrzucenia. Gdy nie dostanie tego, czego chce, natychmiast przestanie się tobą interesować.

• Uwodziciel
Jego intencje rzadko wybiegają poza sferę czysto seksualną, ale on przynajmniej się stara. Przez chwilę jest nawet przyjemnie: kolacje, kwiaty, czułe słówka, pieszczoty. Ty należysz do kolekcji jego ulubionych przedmiotów i jak każdy przedmiot, szybko mu się znudzisz, jeśli dostanie seks od razu.

• Zakompleksiony
Cechuje go brak poczucia humoru (szczególnie na jego temat). Bardzo łatwo go urazić. Proponuje seks tak szybko jak się da, aby udowodnić sobie męskość, w której coś szwankuje. Gdy seks wam się nie uda, a jest duże prawdopodobieństwo, że nie uda się przez niego, on wpędzi cię w poczucie winy.


NASZ EKSPERT
Violetta Nowacka, psycholog, członek Polskiego Towarzystwa Psychologicznego www.self-psychologia.pl