W łóżku nie trzeba być panienką z dobrego domu i chłopcem w spodniach na kancik. Tu jak najbardziej można sobie pozwolić na szczyptę słownej perwersji. Jednak z pewną ostrożnością. Pieprz dodaje smaku, ale potrafi go również zepsuć.
Jak się okazuje bardzo wiele kobiet zastanawia się, dlaczego z pozoru normalny facet, z którym żyją na co dzień pod jednym dachem, w łóżku potrafi zamienić się w wulgarnego brutala? Nie wszystkie to podnieca, a niektóre wręcz zniechęca do seksu i partnera. Pojawia się bowiem pytanie: czy to, że zwraca się do mnie jak do prostytutki oznacza, że już mnie nie szanuje? Niekoniecznie.

ZNALEZIONE W SIECI

"Ostatnio mój facet powiedział mi, że chciałby mnie czasem w łóżku porządnie zrugać, dać klapsa, jednego, drugiego... no i oczywiście chciałby "kończyć" w moich ustach... (taka scenka rodem z pornola)... zapytałam dlaczego? On na to, że chce czuć dominację...”

"Poznałam faceta, był super: inteligentny, wykształcony, na stanowisku, przystojny. No i oczywiście się trochę nim zakręciłam. Poszliśmy do łóżka. Z początku było normalnie, chociaż trochę za mocno mnie traktował, podgryzał, ale w sumie mi to imponowało. Pomyślałam sobie, że go kręcę. Ale gdy wypalił do mnie:„ty brudna dziwko, zaraz złoję ci dupsko”, zmartwiałam. Wyszłam z pokoju i popłakałam się. On wyskoczył za mną i tłumaczył mi, że do swojej poprzedniej dziewczyny tak mówił i ją to podniecało, więc myślał, że jak i do mnie tak się odezwie, to będzie tak samo. Już więcej się z nim nie spotkałam”.

"Gdyby mój facet powiedział do mnie "ty dziwko", zbierałby nago swoje szmaty uprzednio wyrzucone przeze mnie przez okno. Jednemu tak zrobiłam i jestem z tego dumna.”

JEST PROBLEM CZY GO NIE MA?

Zachowania opisane przez internautki nie należą do rzadkości. Wielu mężczyzn lubi używać w łóżku słów, które w normalnym życiu, nawet w momencie wzburzenia, nie przeszłyby mu przez usta. Dlaczego tak się dzieje? Czy to wybuch jakiejś tamowanej agresji czy może nawyk obcowania z kobietami, których się nie szanuje? A może po prostu chęć dodania pieprzu do nudnawego życia seksualnego? Odpowiedzi na te pytania udziela seksuolog Zbigniew Izdebski.





Dlaczego ludzie – bo nie tylko mężczyźni, przecież wulgarne w łóżku bywają także kobiety – używają w seksie tak "brudnych” wyrazów, tak ordynarnie się traktują?
Dobrze, że zwraca pani uwagę na to, że nie tylko mężczyźni mają takie zachcianki. Przyczyny tego rodzaju zachowań bywają różne. Naturalnie, na czoło wysuwa się chęć dominacji nad drugą osobą. Na to będzie się składało z kolei jeszcze coś innego, a mianowicie to, jaką rolę pełni ta osoba w związku i jakie były jej wcześniejsze doświadczenia seksualne. W grę wchodzi także chęć realizacji marzeń czy pragnień… Są wszak marzenia, które zostają latami nie zaspokojone. Poza tym w momencie szczególnego podniecenia używanie tego typu zwrotów może być chęcią zwykłego poniżenia drugiej osoby.

A czy takie zachowanie może być próbą odwzorowania zachowań, które widzimy np. w filmach pornograficznych? Przecież wiele osób zachowuje się w łóżku tak, jakby byli aktorami na planie filmu dla dorosłych.
Mówiąc szczerze - czy na tych filmach coś w ogóle się mówi? Raczej więcej się robi. Oczywiście, czasem ktoś tam powulgaryzuje i niektórym może się oczywiście wydawać to na tyle podniecające, że zechcą przenieść tę sytuację do własnej sypialni. Seksbiznes także może stymulować podobne zachowania we własnym życiu i nadal pozostaje to w sferze tzw. przeniesienia oczekiwań. Jeśli pani zajmująca się usługami seksualnymi się na to zgadza, to może i partnerka się zgodzi.

Jak postawić granicę takim zachowaniom? Przecież ta osoba następnego dnia będzie jadła razem z nami śniadanie w kuchni czy towarzyszyła podczas zakupów. Jak to z nią "załatwić"?
Jak mantrę będę powtarzał, że trzeba rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. Musimy wyraźnie powiedzieć, że nie zgadzamy się na takie traktowanie, jeśli jest ono dla nas poniżające (jeśli jest, bo czasem bywa, że partnerowi poniżanie odpowiada - wtedy nie ma problemu, znalazły się w łóżku dwie osoby o podobnych upodobaniach). Nie wolno realizować swoich fantazji czy pragnień kosztem drugiego człowieka i to zdanie odnosi się jak najbardziej do kwestii poniżających zachowań seksualnych.



PRZECZYTAJ TAKŻE:

>>> 7 grzechów głównych w łóżku
>>> Tego NIGDY mu nie mów po seksie
>>> "Przy setnym kochanku przestałam ich liczyć"
>>> Po co kobiecie rozkosz?
>>> Jak sprawić, by on poczuł się naprawdę wielki
>>> Niezbędnik niegrzecznej dziewczynki




TU ZNAJDZIESZ WIĘCEJ ARTYKUŁÓW NA TEMAT SEKSU