Jak podaje "The Mirror", badania w Wielkiej Brytanii pokazały, że sprzedaż ubrań w rozmiarach od 46 do 50 wzrosła o jedną trzecią w ciągu ostatnich dwóch lat. Problem nie jest jednak tylko angielski. W Polsce co ósma osoba jest uważana za otyłą, a to fatalnie odbija się nie tylko na poczuciu własnej wartości, ale również zdrowiu. Dietetycy biją na alarm, ale podają też metody wyjścia z kryzysu tycia.

Reklama

Po pierwsze, musisz sobie dokładnie uświadomić, co doprowadziło do tego, że musisz kupować coraz większe ubrania. Zdaniem dietetyków, głównie powody tycia współczesnego społeczeństwa to:

1.Siedzący tryb życia - przed telewizorem, w samochodzie, pracy oznacza, że nie jesteśmy aktywni ruchowo i spędzamy większość dnia, siedząc

2. Alkohol - pojemności szklanek i kieliszków stale rosną; konsumpcja alkoholu wzrasta zwłaszcza wśród kobiet - pół kieliszka wina przestało już im wystarczać

3. Ukryte kalorie - przetwarzana żywność i gotowe posiłki są naszpikowane kaloriami. Jeśli kupujesz sałatkę z kurczakiem, nie oznacza, że odżywiasz się zdrowo - jest na pewno z tłustym majonezem

Reklama

4. Jedzenie w drodze - chodzi o brak czasu na spokojny posiłek i uleganie pokusie fast-foodów

5. Jedzenie poza domem - w restauracjach porcje dla kobiet i mężczyzn są takie same, łatwo skusić się na deser czy jakiś sos; kuchni używamy mniej, a to oznacza, że mniej wiemy, co jemy

Reklama

6. Myślisz o sobie na końcu - kiedy podajesz posiłek, długo krzątasz się wokół stołu, podając kolejne potrawy i dodatki;; musisz mieć czas na spokojne zjedzenie i delektowanie się posiłkiem!

7. Zła organizacja czasu - nie masz czasu na zaplanowanie posiłków oraz duże zakupy z myślą o nich; jeśli nie masz potrzebnych produktów w kuchennej szafce, pójdziesz na łatwiznę i zamówisz coś przez telefon.

8. Pokusy - wybierasz potrawy tłustsze i mniej zdrowe - bo jakie szanse ma jabłko w starciu z pachnącym, świeżym pączkiem?

9. Duże porcje - kiedy porcje rosną, rośniesz i Ty.

10. Podjadanie - posiłki jesz nieregularnie i podjadasz przez cały dzień, więc tak naprawdę nie możesz ocenić ile zjadłaś

Jeśli większość wymienionych punktów Cię dotyczy. Najwyższy czas w końcu wziąć się za siebie i zmienić przyzwyczajenia.

Wskazówki, które nie doprowadzą Cię do półek z większymi ciuchami:

1.Rusz się - więcej chodź, mniej używaj samochodu, umów się ze znajomymi na lekcje tańca

2. Unikaj alkoholu i przekąsek - kufel piwa wzmaga ochotę na sięgnięcie po chipsy czy paluszki

3. Sprawdzaj etykietki - zawartość sosów, dodatków smakowych, soli i cukru oraz kalorii pomoże Ci ocenić, co naprawdę jesz

4. Wybieraj lekkie dania na wynos - jeśli musisz skorzystać z fast-foodów, wybierz raczej lekką kanapkę lub sałatkę bez sosów

5. Przygotowuj zdrowy lunch do pracy - pokusa zjedzenia czegoś wysokokalorycznego w pracy ominie Cię

6. Nie zapominaj o sobie - kiedy zajmujesz się rodziną, nie ustawiaj się na ostatnim miejscu

7. Planuj posiłki z wyprzedzeniem - zaplanowane zakupy jedzeniowe to nie kontrola tego , co jesz, ale także zapobieganie marnowaniu jedzenia i zamawianiu dań na wynos

8. Naucz się mówić NIE - śmiało odmawiaj jedzenia, pytaj siebie, czy naprawdę potrzebujesz kolejnej dokładki u cioci na imieninach

9. Słuchaj swojego ciała - przestań jeść, kiedy czujesz się usatysfakcjonowana, a nie przejedzona

10. Sprytne przekąski - między posiłkami dobrym rozwiązaniem są owoce, orzechy czy kawałek czekolady.