Problemy z sercem

Zdrowie jamy ustnej może mieć bardzo istotne znaczenie dla kondycji naszego serca. Według doniesień naukowców, osoby cierpiące na choroby dziąseł są 2-krotnie bardziej narażone na chorobę wieńcową niż osoby bez tej dolegliwości. We florze bakteryjnej śliny pacjentów z paradontozą możemy bowiem znaleźć szczep bakterii Gram-ujemnych Tannerella Forsythia – ta sama bakteria przyczynia się do zmian miażdżycowych (miażdżyca tętnic to jeden z głównych powodów choroby wieńcowej). Niebezpieczna jest także próchnica. Nieleczona może doprowadzić do zapalenia tkanek okołowierzchołkowych, a to z kolei zwiększa ryzyko choroby niedokrwiennej serca.

Reklama

- Groźne patogeny, m.in. paciorkowce, gronkowce, z miejsca infekcji w jamie ustnej poprzez otwarte ranki trafiają do strumienia krwi, następnie docierają do innych organów wewnętrznych m.in. serca. Bakterie mogą gromadzić się na ścianach żył i uszkadzać tętnice. Ich obecność wyzwala reakcję układu odpornościowego i w konsekwencji powstanie tzw. blaszki miażdżycowej. To już bezpośrednie zagrożenie zakrzepów i zatorów odpowiedzialnych za zawał mięśnia sercowego. To samo zapalenie naczyń krwionośnych na skutek nieleczonej infekcji pochodzenia zębowego może grozić także udarem mózgu - mówi dr Aliaksei Charniuk, lekarz dentysta z kliniki Stankowscy & Białach Stomatologia w Poznaniu.

Co więcej, odpowiednia higiena jamy ustnej oraz dobra kondycja zębów i dziąseł pomaga utrzymać prawidłowe ciśnienie tętnicze krwi, którego anomalie są kolejnym czynnikiem ryzyka chorób serca.

Kłopoty z pamięcią

Reklama

Coraz więcej mówi się o związku pomiędzy złym stanem jamy ustnej a zwiększonym ryzykiem otępienia. Podczas jednego z badań przeprowadzonego na grupie 118 sióstr zakonnych w wieku 75-98 lat, okazało się, że kobiety z najmniejszą ilością zębów miały najwięcej objawów świadczących o demencji. Eksperci uważają, że bakterie bytujące w jamie ustnej mogą poprzez łączące się z krwioobiegiem lub szczęką nerwy czaszkowe docierać do mózgu. Tam mogą wywołać tę samą reakcję układu odpornościowego, co w przypadku serca – w tym przypadku prowadząc do zmian i zniszczenia komórek mózgu.

Do tego samego wniosku doszli naukowcy badając próbki tkanek mózgowych na łamach Journal of Alzheimer's Disease. Okazało się, że osoby wykazujące gorszą dbałość o zęby oraz te, u których wcześnie rozwinęła się choroba przyzębia, mogą wykazywać większą predyspozycję do zachorowania w przyszłości na chorobę Alzheimera.

Reklama

Choroby płuc

Zgodnie z Journal of Periodontology, choroba dziąseł może zwiększyć ryzyko infekcji układu oddechowego takich jak przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP) czy zapalenie płuc. Może dojść do tego na skutek przedostania się bakterii z jamy ustnej do płuc, co może spowodować zapalenie dróg oddechowych. Podobnego zdania są naukowcy z Virginia Commonwealth University, którzy w badaniach stwierdzili, że osoby, które nigdy nie pojawiły się na rutynowym przeglądzie u dentysty, są o 86 proc. bardziej narażone na bakteryjne zapalenie płuc niż osoby, które regularnie badają stan swoich zębów.

Wahania poziomu cukru we krwi

Pacjenci z cukrzycą mają większą tendencję do chorób przyzębia niż osoby zdrowe.

- Jest to spowodowane faktem, że osoby chorujące na cukrzycę wykazują większą podatność na wszelkie infekcje. Co więcej, istnieją również badania, które wykazują odwrotność – również choroba dziąseł może utrudniać kontrolowanie cukru we krwi, a więc terapia periodontologiczna może złagodzić objawy cukrzycy u pacjenta – wyjaśnia ekspert.

Z tego względu, zarówno osoby zmagające się z cukrzycą, jak i te chcące się przed nią uchronić powinny zwrócić szczególną uwagę na stan swoich dziąseł. Jeśli pacjent obserwuje u siebie częste stany zapalne dziąseł, dochodzi do krwawienia, opuchlizny i bolesności tkanek, warto kontrolować stan przyzębia u dentysty oraz regularnie zgłaszać się na usunięcie kamienia nazębnego.

Mniejsza płodność i zaburzenia libido

Naukowcy z Australii Zachodniej odkryli, że kobiety w wieku rozrodczym z chorobą dziąseł musiały starać się średnio 7 miesięcy, by zajść w ciążę – to 2 miesiące dłużej, niż u kobiet bez choroby dziąseł, które o ciążę starały się średnio 5 miesięcy.

W trakcie ciąży higiena zębów powinna być wzorcowa, a wszelkie wątpliwości zgłoszone dentyście. Podczas zapalenia dziąseł i przyzębia bakterie mogą przedostać się do krwioobiegu ciężarnej, a stamtąd do płodu. To z kolei może powodować groźne komplikacje dla nienarodzonego dziecka i matki: większe ryzyko poronień, przedwczesnego porodu czy niskiej wagi urodzeniowej noworodka – ostrzega stomatolog.

U mężczyzn również sytuacja nie wygląda lepiej. Jak podaje Journal of Sexual Medicine, mężczyźni cierpiący na choroby przyzębia są 3-krotnie bardziej narażeni na zaburzenia erekcji. Dzieje się tak na skutek chorób naczyń, które częściej występują o osób z zaawansowanymi infekcjami dziąseł. Szacuje się, że stany zapalne dziąseł są jedną z głównych przyczyn zaburzeń seksualnych – przede wszystkim u panów po 30. roku życia. W tej samej grupie, po włączeniu terapii periodontologicznej problem z potencją ustępuje po kilku miesiącach.

Uporczywe migreny

Jest wiele przyczyn bólu głowy: stres, meteopatia, brak snu, grypa, nadciśnienie. Powodem mogą być również zęby! I nie chodzi tu jedynie o próchnicę, gdzie stan zapalny zębów (głównie trzonowych) może promieniować na okoliczne tkanki. Źródłem przewlekłych bólów głowy przypominających migreny może być również choroba okluzyjna zębów. Jest to zaburzenie pracy układu żucia, czyli zębów, mięśni żwaczowych i stawów skroniowo-żuchwowych. Najprościej mówiąc, polega ono na niedopasowaniu zębów górnych z dolnymi, czego skutkiem może być szereg komplikacji m.in. zgrzytanie i ścieranie się zębów, trzaski i przeskakiwanie żuchwy, napięcie mięśni twarzy oraz - uporczywe bóle głowy, z którymi pacjent może zgłaszać się do neurologa, zamiast stomatologa.

- Gdy pacjent uskarża się na jednostronne bóle głowy, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że ma to związek ze zgryzem. W zależności od tego, które mięśnie na skutek zaburzeń zgryzu będą przeciążone, tam będziemy odczuwali ból. Zazwyczaj będą to okolice skroni, czoła, potylicy, ale także ucha lub szyi – wyjaśnia dentysta. - Przyczyn choroby okluzyjnej może być wiele m.in. wady szkieletowe, braki zębowe, ósemki wyrzynające się pod nieprawidłowym kątem czy wady zgryzu. Wtedy eliminując źródło, np. usuwając krzywo rosnący ząb, uzupełniając brakujący ząb lub decydując się na założenie aparatu ortodontycznego, możemy pozbyć się zaburzeń w pracy zgryzu. To powinno uwolnić pacjenta od uporczywych objawów, w tym również złagodzić bóle głowy oraz ich intensywność – dodaje dr Charniuk.