Istnieje silny związek między chorobami skóry a psychiką człowieka. Z badań wynika, że od 30 do 80 proc. pacjentów klinik dermatologicznych boryka się z problemami o podłożu psychicznym. Do schorzeń skóry, w których powstawaniu istotną rolę pełnią czynniki psychiczne, należą m.in. świąd idiopatyczny, przewlekła pokrzywka, nadmierne pocenie. Możliwa jest także sytuacja odwrotna, gdy reakcja skóry jest objawem zaburzenia psychicznego, np. trichotillomanii, obłędu pasożytniczego, dermatoz. Istnieją także choroby o uwarunkowaniu biologicznym, np. łuszczyca lub atopowe zapalenie skóry, których przebieg jest modyfikowany przez czynniki psychiczne.

Reklama

To, w jaki sposób wygląda nasza skóra, jak ona się czuje, jest pierwszym komunikatem, jaki dajemy innym ludziom. Poznajemy się, spotykamy i ludzie widzą, jak ten człowiek wygląda, jak wygląda jego skóra. Nawet czasem sobie tego nie uświadamiamy, ale ludzie widzą skórę i myślą sobie, ta osoba jest zdrowa, albo ta osoba ma jakieś problemy. I rzeczywiście, na skórze widać wyraźnie, czy ktoś jest zrelaksowany, odprężony. Widać to po masażu, jak skóra się zmienia pod jego wpływem – mówi dr Ewa Jarczewska-Gerc, psycholog, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Na powstawanie lub zaostrzenie przebiegu niektórych chorób skóry ogromny wpływ ma również stres. Powoduje on zaburzenie krążenia krwi i oddychania komórkowego, w efekcie czego komórki nie pozbywają się produktów przemiany materii oraz nie otrzymują substancji odżywczych. Skóra staje się szorstka i ziemista, mogą się także pojawić wypryski. Współczesna medycyna zaleca holistyczne podejście do chorób dermatologicznych. Zgodnie z nim walka z problemami skórnymi powinna obejmować nie tylko standardowe leczenie dermatologiczne, lecz także relaksację, naukę technik redukcji stresu, jogę, a w skrajnych przypadkach psychoterapię. Bardzo pomocne bywają zwłaszcza masaże relaksacyjne.

>>> ZOBACZ RÓWNIEŻ!!!

W Indiach matki masują swoje dzieci od momentu urodzenia, aż do momentu wyjścia z domu, czyli w zasadzie do osiągnięcia pewnej dojrzałości, w ten sposób okazując dzieciom swoją miłość. Masaż powoduje, że to dziecko, najpierw niemowlę, potem młody człowiek, czuje się zrelaksowany. Masaż ma właśnie działanie odprężające. Powoduje, że czujemy się mniej spięci. Nie dość, że widać to na skórze, to czujemy się także lepiej psychicznie. Ten dotyk jest niesamowicie ważny także w relacjach między bliskimi – kobietą, mężczyzną, ale też między przyjaciółmi. Przytulanie się, obejmowanie, trzymanie za rękę – to daje nam poczucie bezpieczeństwa – mówi dr Ewa Jarczewska-Gerc.

Reklama

Badaczom bardzo trudno jest określić stałe czynniki odpowiadające za odczuwanie szczęścia. Uczucie to jest bardzo zindywidualizowane, jednak – zdaniem psychologów – niezwykle istotnym czynnikiem w przypadku niemalże każdego człowieka są relacje z innymi ludźmi. Poprawne więzi, a także płynące z nich wsparcie społeczne, to największe źródło szczęścia dla większości ludzi. Ich brak może prowadzić do licznych zaburzeń psychicznych.

W badaniach prowadzonych przez amerykańskiego psychologa Sheldona Cohena zbadano związki pomiędzy stresem i odpornością. Badania wykazały, że chroniczny stres prowadzi do obniżenia odporności, przez co łatwiej łapiemy infekcje i dłużej chorujemy. Czynnikiem buforującym, czyli takim parasolem ochronnym, są inni ludzie, a w tym wszystkim niezwykle istotną rolę odgrywa dotykanie i przytulanie się. Czyli ta bliskość fizyczna, której się czasem boimy, sprawia, że czujemy się lepiej i widać to nawet na poziomie właśnie naszego układu odpornościowego – mówi dr Ewa Jarczewska-Gerc.

Powiązaniami między stanem skóry i zdrowiem psychicznym zajmuje się nowa dziedzina medycyny, czyli psychodermatologia. W zakresie jej zainteresowań leżą choroby skóry, których podłoże tkwi w psychice, zaburzenia psychiczne wtórne do chorób skóry, psychiatryczne efekty uboczne leczenia dermatologiczne oraz dermatologiczne efekty uboczne leczenia psychiatrycznego.