Najnowsze badania wskazują na to, że rzeczywiście, organizm wypoczęty nie potrzebuje więcej kalorii niż zalecana dzienna dawka i nie wysyła do mózgu sygnałów o chętce na słone przekąski, kawałek czekolady i kawałek kiełbasy.

Reklama

WYSYPIANIE SIĘ TO PODSTAWA

Centrum Medyczne Walter Reed w Waszyngtonie, które analizowało długość i rytm snu 14 pielęgniarek ochotniczek, dokonało ciekawych odkryć.

Okazało się, że kobiety, które śpią krótko, mają większy indeks masy ciała (tzw. BMI) – na poziomie 28,3. Te, które odsypiają pełną zmianę a więc minimum 8 godzin dziennie – są szczuplejsze. Ich BMI wynosi bowiem średnio po 24, 5 punktu.

Według tych badań, zła jakość snu, późne kładzenie się do łóżka i sen przerywany zaburzają metabolizm. Jedną z hipotez dlaczego potem następuje zwiększone łaknienie i gorsza przemiana materii jest podejrzenie, że krótki sen zaburza pracę hormonów, które sprawiają że metabolizm działa sprawnie.

Reklama

Innym powodem zaburzającym pracę snu i trawienia jest długotrwały stres, który u niektórych powoduje tycie.

czytaj dalej...



Reklama

Co ciekawe, osoby z większą masą ciała były bardziej aktywne. Wykonywały dziennie średnio po 14 tysięcy kroków, podczas gdy pielęgniarki wyspane i szczupłe pokonywały tylko 11 300 kroków. Również zużycie kalorii u mniej wyspanych było większe, choć niestety kompletnie nie wpływało to na redukcję wagi.

Choć wokół tych badań jest masa spekulacji, trudno nie uznać ich za interesujące. Na razie przed naukowcami kolejne badania i eksperymenty wyjaśniające odkryte zależności.

Nam pozostaje na wszelki wypadek gasić światło punktualnie o 22.00. Sen przed północą jest bowiem najbardziej efektywny.



_____________________________

NIE PRZEGAP:

>>> Z kompleksów nigdy się nie wyrasta
>>> Jej koszmar: 2 metry wzrostu i 215 kilo wagi
>>>Nowa, rewolucyjna dieta gwiazd