Marta, 28 lat, testowała błyszczyk LipInflation, Sally Hansen, cena: 35 zł

Co obiecuje producent: Dzięki specjalnie opracowanej formule zawierającej miętę pieprzową, imbir i cynamon preparat pobudza mikrokrążenie w ustach, co powoduje natychmiastowe zwiększenie ich objętości. Lekkie uczucie mrowienia i chłodzenia jest odczuwalne nawet przez godzinę od nałożenia go na usta.

Reklama

Moja opinia: Od około miesiąca używam błyszczyka powiększającego Sally Hansen i bardzo go sobie chwalę. Dzięki pędzelkowi świetnie się rozprowadza, ma przyjemną kremową i gęstą konsystencję, która długo pozostaje na ustach. Jego ogromnym plusem jest to, że w przeciwieństwie do wielu innych błyszczyków, ten nie zlepia warg ani nie zbiera się nieprzyjemnie w kącikach. Nie zauważyłam natomiast powalającego efektu powiększającego. Z pewnością jednak uwypukla naturalny kształt warg i pięknie wygląda. Zaskoczeniem jest przyjemne chłodne mrowienie, jakie o odczuwam przez kilkanaście minut po zaaplikowaniu kosmetyku. Polecam.

Moja ocena:
konsystencja: 5
pędzelek: 5
powiększanie: 4
pielęgnacja: 4
wygląd na ustach: 5




Gosia, 24 lata, testowała LipFusion, Sephora, cena: ok. 120 zł

Reklama

Co obiecuje producent: LipFusion bazuje na technologii miksrosfer kolagenowych, które wnikają w nabłonek warg. Stykając się z cząsteczkami wody pęcznieją. Efektem są pełne napięte wargi.

Moja opinia: Skóra ust stała się bardziej napięta i nabrała wyraźniejszej barwy. Błyszczyk nadaje ładny, niezbyt intensywny kolor. Jestem zadowolona z efektu pielęgnacyjnego - usta nie były wysuszone, a to zdarza mi się często. Ogromnym plusem jest trwałość - nie trzeba nakładać dużo preparatu, a i tak trzyma się na wargach w postaci delikatnej mgiełki. Moją uwagę przykuło czadowe opakowanie. Cała nakrętka jest pokryta kryształkami! Taki kontrolowany kicz, super.

Reklama

Moja ocena:
konsystencja: 5
pędzelek: 5
powiększanie: 4
pielęgnacja: 5
wygląd na ustach: 5
SUMA: 4,8





Bożena, 42 lata, testowała Lip Injection, Sephora, cena: ok. 90 zł

Co obiecuje producent: zawiera formułę opartą na bazie witaminy B, która rozszerza naczynia krwionośne i przyspiesza krążenie krwi, powodując tym samym efekt powiększenia warg. Zwiększa objętość warg o ok. 20 procent.

Moja opinia: Błyszczyk fajnie się nakłada i przyjemnie pachnie. Oczekiwałam, że powiększy moje usta znacznie bardziej, jednak sądzę, że istotną kwestią jest wiek - użyła go moja nastoletnia córka i efekt był oszałamiający! W moim przypadku rzeczywiście skóra warg stała się bardziej napięta i zaczerwieniona, ale dodatkowych 20 procent nie zauważyłam. Kosmetyk powoduje dość mocne pieczenie, które mija po kilkunastu minutach. Przez te dwa tygodnie stosowania przywiązałam się do Lip Injection, bo choć nie zauważyłam wielkich zmian w wielkości warg, dobrze nawilża i ładnie podkreśla barwę ust.

Moja ocena:
konsystencja: 5
pędzelek: 5
powiększanie: 2
pielęgnacja: 5
wygląd na ustach: 5
SUMA: 4,4





Gabrysia, 29 lat, testowała Hot Chili Lip Booster, Artdeco, cena: 53 zł.

Co obiecuje producent: najważniejszym składnikiem receptury jest papryczka chili. Ekstrakt z niej pobudza mikrokrążenie, dzięki czemu intensyfukuje kolor ust i sprawia, że są pełniejsze.

Moja opinia: Po pierwsze błyszczyk bardzo przyjemnie pachnie. Po drugie świetnie się nakłada - zależy mi, żeby rozprowadzał się cieniutką warstewką, bo lubię bardzo delikatny makijaż. Aplikator to mała gąbeczka, szalenie wygodny, można wszędzie nim dotrzeć. Ogromnym plusem są drobinki brokatu - są naprawdę maleńkie, delikatnie opalizują, ale nie widać ich na ustach. Co do efektu powiększającego, to początkowo chciałam jak najszybciej pozbyć się błyszczyka z ust! Ale po chwili szczypanie przeszło w lekkie mrowienie, które jest bardzo przyjemne. Mam spore usta, więc powiększenie nie jest mi potrzebne, ale chciałam, żeby były bardziej wypukłe i namiętne. Osiągnęłam to. Niestety mam wrażenie, że Hot Chili Lip Booster trochę wysusza wargi.

Moja ocena:
konsystencja: 5
pędzelek: 5
powiększanie: 5
pielęgnacja: 3
wygląd na ustach: 5
SUMA: 4,6





Ania, 32 lata, testowała PUMP'n PLUMP Lip Gloss, IsaDora, cena: 49,50 zł.

Co obiecuje producent: błyskawicznie wypenmia usta dzięki innnowacyjnej formule opartej na mikrocząsteczkach kolagenu. Zawiera witaminę E, która pielęgnuje usta.

Moja opinia: Rozprowadza się świetnie, tworząc gładką warstwę. Dobrze przywiera do ust, mimo, że nie jest nieprzyjemnie lepki. Pędzelek jest cienki co ułatwia precyzyjne nałożenie błyszczyku bez wychodzenia poza krawędź warg. Delikatnie optycznie powiększa usta. Świetnie nabłyszcza i rozświetla nie zostawiając na skórze brzydkiego brokatu. Konsystencja jest miękka, dokładnie i na długo nawilża i natłuszcza usta.

Moja ocena:
konsystencja: 5
pędzelek: 4
powiększenie: 3
pielęgnacja: 4
wygląd na ustach: 5
SUMA: 4,2





ZOBACZ TAKŻE:

>>> Wszystkie światła na tusz - bierzemy pod lupę innowacyjne szczoteczki

>>> Cellulit na celowniku - test preparatów do walki ze skórką pomarańczową