W piątek Hillary Clinton złożyła wizytę w Ambasadzie Norwegii. Choć kwestie mody nie były priorytetem podczas tego spotkania, amerykańska sekretarz stanu zwróciła na siebie uwagę kobiecym, różowym żakietem i sznurem pereł. I to zaledwie dzień po tym, jak znany krytyk mody i sędzia programu "Project Runway" skrytykował jej sposób ubierania się.

Reklama

57-letni ekspert mody zarzucił Hilary Clinton, że wybiera przede wszystkim niekorzystne, utrzymane w męskim stylu stroje, a ze swoją pozycją powinna tworzyć bardziej pozytywny wizerunek amerykańskiej mody. Jednym słowem wytknął sekretarz stanu, że wzorem Michelle Obamy czy Samanthy Cameron nie próbuje być ikoną stylu.

"Mam ogromny szacunek dla intelektu i siły Hilary Clinton oraz tego, co zrobiła dla naszego kraju. Jej dokonań politycznych. Uważam jednak, że powinna lepiej promować amerykańską modę" - powiedział Tim Gunn.