Niebotycznie wysoki jest nie tylko obcas „drapaczy”, lecz również ich cena. W kraju, w którym średnia płaca wynosi 575 dolarów, sandały te sprzedają się za nawet 1525 dolarów. Mimo na brak chętnych Albu nie może narzekać - twierdzi, że otrzymał już wiele zamówień od miłośniczek obcasów.

Reklama

"Chodząc w tych sandałach, kobieta będzie górowała nad wszystkimi" – reklamuje twórca swój ostatni projekt.

OD GAUDIEGO DO SZPILEK

Mihai Albu zajmuje się projektowaniem obuwia od ponad 20 lat. W swoich projektach łączy matematykę, architekturę i sztukę. Sławę i przydomek „architekta” zyskały mu przedziwne kształty i zdobienia, dzięki którym projekty bardziej przypominają rzeźby niż typowe obuwie. Inspiracją dla Albu jest z resztą twórczość rumuńskiego rzeźbiarza Constantina Brancusiego i hiszpańskiego architekta Antonio Gaudiego.

Reklama

Jego buty wykonane są z francuskiej skóry i ozdabiane kamieniami szlachetnymi, piórami oraz lusterkami.

Buty, o których mowa, to ręcznie szyte sandały. Posiadają 31-centymetrowy obcas i składają się z trzech nakładających się na siebie części. Łączą w sobie nowoczesną architekturę i design.

I, niestety, wpisują w jakże niebezpieczną modę na coraz wyższe obcasy. Do oglądania posłużą doskonale. Z noszeniem już gorzej...