Do tego, że nie gardzi "przyjaźnią z dobrodziejstwami medycyny estetycznej", aktorka przyznała się sama i ucięła tym samym spekulacje na temat swojego wyglądu. Nie ma się czemu dziwić: w jej przypadku "romans z upiększaczami" daje świetne efekty, których zupełnie nie trzeba się wstydzić. Sami zobaczcie.
Pani Grażyna jest właścicielką takiej urody,że trudno będzie powiedzieć kiedy kolwiek ,że wygląda gorzej.Ale co tam niech oko ma radość . Brawo pani Grażyno !
Kiedys to byla piekna kobieta. Dzis to jest sliczna LALKA!!! Owszem - ma wspaniala cere i figure, ale twarz ma martwa - mimika porcelanowej lalki, czyli ZADNA! I ja nie mam jej czego zazdroscic. Nie siedze w gabinetach kosmetycznych tyle czasu co ona, bo nie mam na to czasu i pieniedzy, ale twarz mam lepsza od niej! I mam taka DZIEKI NATURZE!!! Figure mam inna niz Wolszczak, ale tez nie mam sie czego wstydzic - nie tylko moj maz sie za mna oglada! Zabawne, ze probuja mnie podrywac duzo mlodsi ode mnie faceci... Wiec niech ona sobie robi piekna maske zamiast twarzy, ja tam wole to, co mam.
Aby go zobaczyć przejdź do strony z najnowszymi komentarzami.