Są gwiazdy, które za wszelką cenę chcą by o nich mówiono i to niekoniecznie w kontekście ich artystycznych osiągnięć. Polska topmodelka Małgosia Bela z pewnością się do nich nie zalicza. Pomimo wielu sukcesów i międzynarodowej kariery jaką zrobiła, w Polsce nie mówi się o niej zbyt wiele. W najnowszym numerze magazynu "PANI" ukazał się pierwszy od lat wywiad, jakiego udzieliła rodzimym mediom. W rozmowie modelka i aktorka ujawnia, dlaczego nie zabiega o popularność i nie bywa na warszawskich salonach.

Reklama

"Nie chcę, by mówiło się o mnie tylko po to, żeby się mówiło. Teraz zagrałam dużą rolę, więc jest powód, żebym "wyszła" na światło dzienne." - odpowiada zapytana dlaczego tak długo nie dawała namówić się na wywiad.

"Gdybym pracowała w Polsce, popularność pewnie by mi pomogła, może wtedy reklamowane przeze mnie produkty sprzedawałyby się lepiej... Ale tutaj nie mieszkam i nie pracuję, więc nie muszę być znana i biegać z imprezy na imprezę. Popularność mnie nie pociąga, wręcz przeciwnie. Uważam, że jeśli człowiek daje przyzwolenie, żeby sprzedać część siebie, staje się niewolnikiem własnego wizerunku. W którymś momencie zaczyna żyć tak, żeby do niego pasować. Z założenia jest w tym nieprawda."

W rozmowie Małgorzata Bela opowiedziała także o swoim synku Józiu i problemach związanych z początkiem kariery za granicą. Polecamy cały wywiad, który można znaleźć w najnowszym numerze "PANI". Przyjemnie czyta się rozmowę z utalentowaną i odnoszącą sukcesy modelką i aktorką, której pieniądze i kariera nie poprzestawiały życiowych priorytetów.

Reklama
Media