Ubrana w niewinną, różową sukienkę w groszki, pozująca w sielskiej wiejskiej scenerii. A jednak jak zwykle nie potrafi powstrzymać ciętego języka. Anna Mucha dla „Twojego Stylu” pozuje i szokuje opowiadaniem o śmierci i wymarzonym pogrzebie, na którym poczęstuje innych... samą sobą.

Reklama

Różowa suknia retro usiana groszkami, delikatny makijaż, sielska wiejska sceneria – tak subtelnie i kobieco prezentuje się Anna Mucha w sesji dla sierpniowego „Twojego Stylu”. Towarzyszący temu wywiad już tak łagodny nie jest… Mucha porusza w nim niezbyt przyjemny i niełatwy temat śmierci i towarzyszących temu wydarzeń.
Twierdzi, że już teraz jest na wszystko dobrze przygotowana.


POGRZEB: MOJA OSTATNIA IMPREZA


“Mam skrupulatnie spisany testament i scenariusz ceremonii mojego pogrzebu. To ostatnia impreza, w jakiej wezmę udział, więc chcę, żeby potoczyła się po mojej myśli (śmiech)” - mówi aktorka.
Mucha przywołuje opowieści o ludziach, którzy pragną, by po śmierci z ich prochów zrobić pierścionek.
“Myślałam o tym, ale się bałam, że np. będę diamentem w pierścionku narzeczonej syna i coś im pójdzie nie tak. Nie chcę być babcią zastawioną w lombardzie” - mówi.


Reklama


MARTWA MUCHA NA TALERZU


Co nie znaczy, że Mucha nie zamierza zastosować innego szokującego procederu. Przecież nie byłaby wtedy sobą!
„Ale dowiedziałam się, że w Amazonii żyje plemię, które jest przekonane, że jak się zje prochy zmarłego, to on ogląda świat oczami tej osoby. Teraz już wiem, że urządzę stypę, na której do jednego z dań zostaną dosypane moje prochy” - zarzeka się aktorka.