Za uchwałą przygotowaną przez Ratusz głosowało 56 radnych, nikt nie był przeciw, jedna osoba wstrzymała się od głosu.

Dotychczasowe opłaty za pobyt w przedszkolu wynoszą: 1,8 zł za każdą godzinę do godz. 8 i po godz. 16 oraz 3,5 zł za każdą godzinę między 13 a 16; oprócz tego rodzice płacą też za wyżywienie dziecka.

Reklama

Wprowadzone w czerwcu stawki godzinowe za opiekę w przedszkolach umożliwiają rodzicom odbiór pieniędzy, gdy dziecko nie uczęszcza do placówki - wcześniej rodzice płacili ryczałt. Stawki za opiekę przedszkolną są uzależnione od wysokości płacy minimalnej - zgodnie z uchwałą będą waloryzowane 1 marca.

Rodzice będą mogli skorzystać z ulgi w wysokości 25 proc. na każde dziecko, jeśli do przedszkola będzie uczęszczać więcej niż jedno. Bez zmian pozostawiono progi dochodowe uprawniające do bezpłatnej opieki (dochód do 1039 zł), a także ulgę 50 proc. (przy dochodach 1040-1386 zł). Ulg nie można łączyć.

Reklama

Wprowadzono też autopoprawkę, że rodzice nie będą płacić za opiekę w przedszkolu za miesiąc z góry, ale dopiero po upływie miesiąca. Dyrektor stołecznego Biura Edukacji Jolanta Lipszyc powiedziała, że w związku z tym rodzice nie będą musieli składać deklaracji dotyczących liczby godzin pobytu dziecka w przedszkolu, a potem ewentualnie odbierać pieniędzy za niewykorzystane godziny. Oceniła, że to rozwiązanie jest ułatwieniem dla placówek i rodziców.

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że poprzednie stawki "wydawały się rozsądne", biorąc pod uwagę wysokość zarobków warszawiaków w porównaniu do mieszkańców innych miast. Przyznała jednak, że zmiana systemu opłat mogła być wprowadzona bardziej płynnie, za co jest gotowa przeprosić rodziców.

Poinformowała, że rodzice obecnie pokrywają 12 proc. kosztów funkcjonowania przedszkoli. Dodała, że nie wie, jak będą wyglądały wpływy po ustaleniu stawek godzinowych, gdyż nie wiadomo m.in., ile osób będzie korzystało z ulg, a także, jaka będzie frekwencja dzieci.

Reklama

Głosowanie nad uchwałą poprzedziła kilkugodzinna, burzliwa debata. Opozycja zarzucała m.in., że obniżenie opłat za przedszkola wynika z trwającej kampanii wyborczej, a stawki te i tak wzrosną, gdy od stycznia 2012 r. zostanie podniesiona płaca minimalna. Radni nie zgodzili się na przyjęcie żadnej z poprawek zgłaszanych przez opozycję.

Krystian Legierski chciał, aby opłaty za przedszkole do końca 2014 r. nie podlegały waloryzacji. "Chciałem w ten sposób sprawdzić, czy PO chce rzeczywiście obniżenia opłat, czy jest to tylko kiełbasa wyborcza" - powiedział.

Radna SLD Paulina Piecha-Więckiewicz zgłosiła poprawkę, by opłata za godzinę poza czasem opieki bezpłatnej wynosiła 2 złote.

Siedem poprawek zgłosili radni PiS - były to m.in. propozycje, które przygotowali we własnym projekcie uchwały dotyczącym przedszkoli, jednak radni nie zgodzili się na jego wprowadzenie do porządku obrad. Projekt zakładał m.in. bezpłatną opiekę w przedszkolach przez 10 godzin dziennie w godz. 7-17, a po tym czasie stawkę 12 zł za godzinę.

Przewodniczący klubu radnych PiS Maciej Wąsik ocenił, że Ratusz obniża opłaty za przedszkole tylko dlatego, że na ich wysokość podczas kampanii wyborczej zwrócił uwagę premier Donald Tusk. "Jako opozycja zrobimy wszystko, by premier dowiedział się także o 150 proc. podwyżce opłat za żłobki" - dodał.

Radni nie zgodzili się na wprowadzenie do porządku obrad także projektu uchwały PiS dotyczącego żłobków, który zakładał, że koszt opieki w tych placówkach byłby stały - 80 zł za miesiąc. Z kolei projekt SLD w tej sprawie nie miał koniecznej opinii skarbnika. Projekt obniża opłatę za opiekę w żłobku do kwoty nieco ponad 235 zł za miesiąc.