Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) ustaliło nowe plany nauczania. Zgodnie z nimi uczeń szkoły ponadgimnazjalnej może swobodnie wybierać przedmioty rozszerzone.
Tak wynika z projektu rozporządzenia ministra edukacji narodowej w sprawie ramowych planów nauczania w szkołach publicznych. Projekt właśnie trafił do konsultacji. Ma wejść w życie 1 września 2012 r.
Zgodnie z nim jeśli uczeń zdecyduje się na kształcenie matematyczno-przyrodnicze, musi dodatkowo uczęszczać na zajęcia uzupełniające z historii i społeczeństwa. Jeśli natomiast wybierze naukę z przedmiotów humanistycznych musi swoją wiedzę uzupełnić o przyrodę. Celem takiego rozwiązania jest to, by szkoła zadbała o wszechstronne wykształcenie ucznia.
– To bardzo dobra propozycja, bo pozwala na zdobycie bardziej wszechstronnego wykształcenia i zobowiązuje ucznia do zdobycia pogłębionej wiedzy również z innych dziedzin – mówi Joanna Cichocka, dyrektor Liceum im. Stefana Batorego w Warszawie.
Reklama
Krzysztof Wiśniewski, dyrektor III Liceum Ogólnokształcącego w Płocku, dodaje, że wybór uczniów musi być dostosowany do możliwości szkoły.
Reklama
– W innym wypadku dyrektorzy mieliby problem w sytuacji, gdyby uczniowie decydowali się w przeważającej większości na naukę z jednej grupy przedmiotów – mówi.
Wyjaśnia, że wtedy jedni nauczyciele byliby bardzo obłożeni pracą, a innym zabrakłoby klas.
Zaproponowane przez resort przepisy rezygnują też z określania liczby godzin tygodniowo w cyklu kształcenia przeznaczonych na poszczególne obowiązkowe zajęcia edukacyjne, czyli na przykład ile godzin nauki języka polskiego musi być w tygodniowym planie nauczania. W to miejsce ministerstwo określiło minimalne ogólne liczby godzin przeznaczone na realizację podstawy programowej z poszczególnych zajęć (na przykład ile godzin zajęć z języka polskiego musi odbyć się w ciągu nauki w trzyletnim liceum).
Dyrektor szkoły będzie odpowiedzialny za to, aby łącznie sumy godzin w ciągu wszystkich lat nauki z danego przedmiotu były nie mniejsze niż wymienione w planie nauczania.
– Obecnie przy układaniu planu musimy trzymać się bardzo rygorystycznych siatek godzinowych, teraz dyrektor będzie miał swobodę w dostosowaniu planu kształcenia do całego cyklu – tłumaczy dyrektor Joanna Cichocka.
Dzięki temu możliwe będzie bardziej elastyczne planowanie roku szkolnego niż do tej pory. Dyrektor będzie mógł planować go również nierytmicznie, decydując o różnej organizacji pracy szkoły w niektóre dni czy tygodnie. Taka regulacja obowiązuje już od września 2009 roku w gimnazjach. Teraz obejmie także szkoły ponadgimnazjalne.
Urszula Mirowska