1*. Joanna Liszowska do filigranowych kobiet nie należy, ale za to ma piękną, niezwykle kobiecą figurę. Każdy, kto ma choć blade pojęcie o modzie, wie, że w tak skąpym stroju może wyglądać tylko osoba o drobnej budowie ciała. Każdy, poza stylistą, który wybrał aktorce tę kreację.

2.Ta suknia jest naprawdę piękna - zachwyca prostotą i elegancją. Ale pod warunkiem, że nie widać spod niej fałdek na brzuchu i wcięć w miejscach, gdzie jest bielizna. Joanna Liszowska nie jest osobą grubą, dlatego aby uzyskać tak niekorzystny efekt, potrzebne było sporo wysiłku.
3. Blond piękność nie dopilnowała swojej oszałamiającej burzy loków. A przy takiej fryzurze powinna zadbać o to, by odrosty się nie pojawiały.

4. Atutem aktorki bez wątpienia są jej piękne nogi. Czy można na tak zgrabne nogi założyć coś, co sprawi, że będą wyglądały źle? Okazuje się, że tak. Joanna ma na sobie za małe szpilki, największy palec jej stopy znajduje się poza butem. Kolor lakieru do paznokci również nie zachwyca.

5. To chyba najgorsza kreacja aktorki. Kolor sukienki zlewa się z kolorem jej włosów, a krój typu "worek" powiększa optycznie sylwetkę, jednocześnie czyniąc ją zupełnie pozbawioną kształtu. Już nic więcej nie dałoby się zrobić, by ta piękna kobieta wyglądała jeszcze gorzej.

6. Gwiazda ma wielkiego pecha do stylistów, ale czy sama nie widzi, jak złe są ich decyzje? Jej masywne ramiona wyglądają fatalnie w delikatnym, jasnym topie z cieniutkimi ramiączkami. Krojów, w których Joanna wyglądałaby doskonale jest naprawdę mnóstwo, dlaczego wciąż widzimy ją w czymś tak źle dobranym?

7. Długie zwiewne sukienki wciąż są bardzo modne. Tyle tylko, że doskonale wyglądają w nich bardzo chude modelki, bo zwiewny materiał dodaje im kształtów. Z Joanny kształtami wszystko jest w najlepszym porządku - nic im nie potrzeba dodawać. A ta nota bene bardzo ładna sukienka powoduje, że aktorka wygląda na dużo większą niż jest w rzeczywistości.










Reklama

>>> Kajah zmienną jest. Zobacz metamorfozy supermenki