Jak donosi portal logo24.pl wbrew temu, czego można by oczekiwać - biorąc pod uwagę silniejszy u mężczyzn niż u kobiet popęd seksualny - przeciętny facet czuje się winny, kiedy zdradza partnerkę fizycznie. My podobno częściej mamy wyrzuty sumienia, gdy przypadkowego partnera zaczynamy obdarzać uczuciem.

Reklama

NIE TAK, PANOWIE, NIE TAK...

To przekonanie jest o tyle ciekawe, że do tej pory uważano, iż prawdziwa zdrada to dla faceta taka, która wiąże się ze sferą emocji. Łatwiej byłby w stanie wybaczyć swojej partnerce fakt, że poszła za głosem instynktu i przespała się z kimś "dla sportu:, niż komunikat, że w swoim nowym kochasiu zadurzyła się po uszy.

Z taką tezą naukowcy przebadali 130 osób w Toronto. "Każdemu przedstawiono sześć wariantów zdrady, fizycznej lub uczuciowej. Mężczyźni w większości wskazali na cierpienia z powodu własnej zdrady fizycznej, kobiety - uczuciowej. Co ciekawe panie twierdziły, że mają większe wyrzuty sumienia z powodu uczuciowego zaangażowania w relację z innym partnerem, niż z powodu trenowania z nim wyrafinowanych pozycji seksualnych, których nie próbowały z partnerem własnym. Panowie czuli się bardziej winni uprawiając seks bez uczuć, niż zakochując się bez seksu." - czytamy na logo24.pl. Może to nieco skomplikowane, ale rzeczywiście coś na rzeczy jest. Czy to efekt postępującej zamiany ról społecznych? Czy dosięgła ona już sfery seksualnej? Tak naprawdę było to tylko kwestią czasu. Uważamy, że jak tak dalej pójdzie, to słowo "zdrada" zniknie z naszego słownika. Albo zmieni swoje znaczenie...

Reklama

_______________________________________

NIE PRZEGAP:

>>> Lesbijskie miasto w Szwecji. Jedziesz?
>>> Mała rzecz, a wielki orgazm
>>> On chce seksu, a ty przytulania...

>>> Ona uczy kobiety, jak być kochanką żonatych