A może taki nagły niekontrolowany upust złości rzeczywiście spuszcza z nas powietrze i pomaga się szybko odstresować?

Możemy nazwać to "pieprzoną terapią", tak mówi o tym John Parkin, który razem z żoną, Gaią Pollini otworzył we Włoszech szkołę odreagowania gniewu. Według niego lepiej już sprawić, że zaczerwienią się uszy słuchających dookoła ludzi niż kumulować w sobie negatywne emocje.

Reklama

ODPUŚĆ SOBIE GRZECHY

Recepta jest prosta: mówisz "pieprzę to" lub "cholera" kiedykolwiek masz ochotę, i rezygnujesz z odczuwania z tego powodu wstydu czy obiecywania sobie poprawy. Po kilku dniach powinnaś zorientować, że przeklinanie bez wyrzutów sumienia pozwala ci na odpuszczenie sobie wielu spraw, o które kopii dłużej niż chwilę kruszyć nie warto. Działa to na zasadzie, że co wyjdzie z twoich ust, zejdzie też z twojej myśli. Jakbyś w tym samym momencie odpuszczała sobie tę sprawę. Zakląć i zapomnieć, chciałoby się powiedzieć...

Reklama

BŁĘDY I NIEDOSKONAŁOŚĆ? CZEMU NIE?

Nerwy, które w efekcie powodują u nas chęć do puszczania niecenzuralnej wiązanki są efektem naszego nieustannego dążenia do perfekcji. Musimy być idealni, robić wszystko szybko, wszędzie zdążyć i o wszystkim pamiętać. Czasem to zbyt wiele jak dla zwykłego człowieka. Fakt że nie potrafimy sprostać własnym oczekiwaniom, sprawia, że gniew i rozżalenie buzują nam w głowie i tylko szukają chwili by znaleźć ujście. Najlepiej byłoby łyknąć trochę filozofii buddyjskiej i odnaleźć w sobie zdolność do stoickiego spokoju, jednak na medytację w chwili, gdy porywa nas "tornado złości" potrafią zdobyć się tylko nieliczni.

ALE CZY TRZEBA PRZEKLINAĆ?

Reklama

John i Gaia tłumaczą, że jest to nie tyle chęć bycia "cool" czy pokazania wszystkim, jacy to jesteśmy młodzieżowi. Rzecz leży w radości, jaką po cichu czerpie się z łamania reguł, z lekko anarchistycznego przeciwstawienia się, że tego robić nam nie wolno, bo właśnie nie przystoi. Do pary terapeutów zgłaszają się ludzie, którzy czują się wyjątkowo źle przeklinając, jednak gdy pozwolą sobie zwyczajnie zakląć, bez wielkiej nienawiści, słowa te zmieniają znaczenie. Nie są obrazą, stają się za to wentylem bezpieczeństwa, wyrównującym ciśnienie.

JAK BLUŹNIĆ, TO KAMERALNIE

Przekleństwa mają wielką moc i tak długo jak nie są skierowane w stosunku do kogoś, tylko bardziej w wolną przestrzeń, nie powinny nikogo obrażać. W końcu to tylko słowa. Znaczenie nadajemy im, wypowiadając je w konkretny sposób lub z zamiarem zadania komuś bólu czy krzywdy. Inaczej to niemal tak samo jakbyś mówiła: "skuś baba na dziada". Czemu więc musimy mówić "ja p... "? Bluźnierstwa są nimi dlatego, że są to słowa, które mają specyficzny ciężar ładunkowy, brzmienie i odpowiednią energię. Niestety...

TYGODNIOWA TERAPIA PRZEKLEŃSTWEM

Do Johna i Gai jedzie się na długi weekend terapii, klnie jak szewc i wraca jak nowo narodzony. Jedną z osób, które odbyły taki trening relaksacyjny w ich domu jest 31-letnia Katia, która nie radziła sobie z łączeniem życia zawodowego i domu, dlatego była przygnieciona porównywaniem się do swoich idealnych koleżanek. Po tygodniowej wizycie w ośrodku wyciszyła się, odpuściła sobie i nawet przestała spotykać się z dawnymi znajomymi. Poczuła po prostu, że nie ma to sensu i szkoda życia na stresy. Słowa "pieprzyć to" pozwoliły jej uwolnić się od tego, co musi i powinna.

Podobnie było z 35-letnią Paolą, która odkąd skończyła 30 lat zamartwia się tym, że nie wyrobiła planu: mąż, dom, dziecko.

Paradoksalnie bluźnienie zamiast podnosić ciśnienie i podniecać w agresji, pozwoliło im na wyluzowanie się. Klucz do sukcesu leży w niespinaniu się. Jak chcesz zabluźnić, to zrób to. Jak nie masz ochoty mieć w życiu inicjatywy, to tego nie rób. Cenzurowanie się na siłę tylko podnosi poziom napięcia, a im bardziej starasz się czegoś nie wygadać, tym częściej chlapniesz gafę. Z bluźnieniem jest tak samo.

Miejmy tylko nadzieję, że w ten sposób zaczną myśleć wszyscy i po fali oczyszczającego bluźnienia, nadejdzie dla wszystkich okres rozluźnienia i równowagi.

Warto też pamiętać, że nie wszyscy mają podobne podejście do bluźnienia i podczas wizyty ważnych klientów czy odwiedzin u babci, powinno się jednak trzymać swoje frustracje w środku.

___________________________________________

NIE PRZEGAP:

>>> Wpędziła siostrę w anoreksję!
>>> Czy emigracja zabije każdą miłość?
>>> Dlaczego ciągle popieramy bicie dzieci?