Złota zasada numer jeden: Nie obgaduj rodziny swojego ukochanego: być może nie lubisz jego mamy albo cioci i chętnie dołączyłabyś się do swojego faceta, który głośno wyraża niepochlebne uwagi na ich temat. Ale nigdy tego nie rób. To mało taktowne i jedyne, co wolno w takiej sytuacji powiedzieć, to "Ojej, ojej"

Reklama

Złota zasada numer dwa: Nie mów przyjaciółce, że nie znosiłaś jej ostatniego faceta - być może oni jeszcze się zejdą, a nawet wezmą ślub, a ty wtedy staniesz się wrogiem publicznym numer jeden

Złota zasada numer trzy: Nie przyznawaj się szefowej, że szukasz pracy - jeśli zna cię dobrze, to sama się tego domyśla. Ale nie wolno ci powiedzieć jej tego prosto w twarz - udawajcie obie, że nic się nie dzieje. W razie zmian w firmie ty pierwsza "polecisz" - w końcu sama tego chciałaś.

Złota zasada numer cztery: Nie sugeruj twojemu zadbanemu koledze (który nie ma pary), że powinien w końcu przyznać się do tego, iż jest gejem: to wcale nie musi być prawda. Facetowi będzie przykro i w ogóle po całej sytuacji pozostanie wielki kac.

Reklama