Najbardziej pożądane ikony kina, kobiety-boginie mają zawsze blond grzywę. Marilyn Monroe, Ursula Andress, Pamela Anderson, Scarlett Johannson... A także nasze polskie: Szapołowska, Figura, Cielecka... Męski ideał ma długie blond włosy. Blondynki górą?

Reklama

"Blondynki są górą tylko ze względu na ilość włosów. Mają ich około 140 tysięcy. Brunetki mają po 100 tysięcy, ale te włosy są silniejsze, grubsze" - opowiada w rozmowie z magazynem "W twoim stylu" seksuolog i doradca rodzinny Andrzej Komorowski.

BRUNETKI TO BLONDYNKI, TYLKO JASNOWŁOSE

Jak wskazują badania psychologiczne, blondynki są tylko pozornie symbolem seksu. Bo nieświadomie mężczyźni to brunetki uważają za ogniste bohaterki gwarantujące niezwykłe i intensywne doznania w sypialni. Blondynki zaś nieświadomie są kojarzone przez mężczyzn ze spokojnymi, łagodnymi, ciepłymi, słowem - dobrymi kandydatkami na założenie rodziny. Sprzeczność? Czy blondynki to bardziej anioły czy grzesznice? "Mimo że w Kartaginie, Kadyksie, potem w Wenecji włosy blond wyróżniały głównie prostytutki, to kolor ten nigdy nie stał się kolorem potępionym. Wszystkie anioły są blondynkami..." - wylicza Andrzej Komorowski.

Reklama

Wzorcowa żona i matka, a zarazem personifikacja bogini miłości (spójrzcie na przykład na Wenus z Milo!). Anioł i grzesznica. Ale to nie wszystkie wcielenia blondynki. Bo jasnowłosa piękność to też bohaterka fantazji, wyśniona, wymarzona - istota z baśni. Czy znacie ciemnowłose bohaterki baśni? Oczywiście pozytywne - czarnowłosych raszpli i wrednych macoch jest wiele...

"Z mitycznych, baśniowych postaci, tych pozytywnych, tylko Śnieżka jest brunetką, prawda?" - zauważa seksuolog. A jednak blond to nie tylko symbol łagodności - jasne włosy miało wiele najpotężniejszych kobiet świata - nie tylko gwiazdy estrady czy ekranu... "Curie-Skłodowska była blondynką, jej córka, też noblistka, też blondynka. Katarzyna Wielka i Elżbieta, królowa Anglii - blondynki. Thatcher, Merkel, Hanna Suchocka... I moja żona, Joanna - też" - wylicza Komorowski. Chyba więc niesłusznie czasem słowo "blondynka" staje się synonimem słowa "idiotka"... Czyżby mężczyźni żartowali z jasnowłosych ze strachu przed ich wszystkimi - tymi realnymi i symbolicznymi - atutami? "Głupotą jest to, że faceci opowiadają kawały o blondynkach, a to blondynki są w naszej kulturze wzorem wszystkich cnót" - ocenia seksuolog.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

>>> Zobacz najbardziej pożądanych facetów na świecie
>>> Mąż Scarlett Johansson kusi kobiety
>>> Najseksowniejsze męskie ciało...