Eva Mendes najwyraźniej przypadła do gustu rola wyzbytej z pruderii bogini seksu. Najpierw zgorszyła Amerykę pokazując w reklamie perfum Calvina Kleina nagą pierś, teraz podczas imprezy promującej najnowszą kolekcję Patricii Field, pochwaliła się dziennikarzom, że jest wprost uzależniona od seksu. "Kochałam się w 50 stanach Ameryki” - powiedziała bezceromonialnie aktorka. Zdradziła też, że zdecydowania najprzyjemniej było jej w Arizonie i Colorado. "Może przez tamtejszą ciszę, a może przez świeże powietrze i bezkresne niebo” - opowiadała rozmarzona Eva.

Reklama

Dodała też, że jej miłosne podboje okazały się najmniej satysfakcjonujące na Alasce. Dlatego planuje tam wrócić, by zdobyć lepsze doświadczenia.

W rozmowie z dziennikarzami Mendes przyznała także, że już wiele osób sugerowało jej, że powinna leczyć się z seksoholizmu, ale ona woli się tym zająć na emeryturze. Szkoda tylko, że nikt nie ostrzegł jej, że rozgłaszanie intymnych szczegółów ze swojego życia nie doda jej ani klasy, ani splendoru.