Spekulacje na temat kłopotów z odżywianiem Zety-Jones pojawiły się po tym, jak aktorka wystąpiła na gali w Hollywood w butelkowo-zielonej obcisłej sukni.

O plotkach mediów, które wywołała jej odmieniona sylwetka, doniósł Catherine jej mąż, Michael Douglas. I rozbawił ją do łez. "Czy ja wyglądam jak anorektyczka?" - spytała ironicznie walijska piękność i zapewniła, że pogłoski to bzdury i nigdy nie będzie wyglądać jak szkielet.

Reklama

Aktorka przyznała jednak, że ostatnio zmieniła dietę i zaczęła sporo ćwiczyć. "Kiedyś byłam chlebową panienką. Ja po prostu uwielbiam objadać się pieczywem" - powiedziała gwiazda.

Ale teraz postanowiła walczyć ze swoimi słabościami i ograniczyła spożycie ulubionego smakołyku. Poza tym przestała podjadać między posiłkami. A jak wiadomo, to właśnie małe przekąski najbardziej idą nam w biodra.