Czujesz wewnętrzny przymus kupowania różnych rzeczy, zwykle niepotrzebnych? Osoby uzależnione od zakupów nie są w stanie się kontrolować. Na tym polega mechanizm zachowań kompulsywnych, typowych dla wszystkich nałogów.

Zakupy dla samooceny

Reklama

Niezależnie od rodzaju nałogu, osoby uzależnione potrafią znakomicie racjonalizować swoje zachowanie. Jak to działa w przypadku zakupoholików?

Doskonale widać to na przykładzie kupowania sprzętu elektronicznego. Pojawiają się coraz nowocześniejsze urządzenia, więc przekonujemy siebie i innych, że nie chcemy zostać w tyle. Z kolei w przypadku zabawek dla dzieci można też tłumaczyć, że przecież nie kupujemy niczego dla siebie – mówi Sylwia Dereń z Kliniki Terapii Uzależnień Nadzieja w Siedlcu pod Wrocławiem.

Reklama

Zakupoholizmowi sprzyja fakt, że posiadanie pewnych przedmiotów, na przykład markowych ubrań czy modnych gadżetów, staje się wyznacznikiem pozycji społecznej i przynależności do określonej grupy.

W umyśle osoby uzależnionej pojawia się często przekonanie, że zakupy to zachowanie prestiżowe. W ten sposób podnosi sobie samoocenę – mówi Sylwia Dereń.

Inni zakupoholicy podnoszą sobie poczucie wartości szukając wyprzedaży i przecen. Zakup po okazyjnej cenie to dla nich forma usprawiedliwienia.

Reklama

Tego nie widać

Zakupoholizm to uzależnienie o tyle specyficzne, że nie ma charakterystycznych, zewnętrznych objawów. Nie widać kto nie kontroluje się na zakupach. W jaki sposób można zatem rozpoznać ten rodzaj nałogu?

Osoba uzależniona spędza w sklepach bardzo dużo czasu, dokonując zakupów bez wyraźnej potrzeby. Często nie tylko nie używa, ale nawet nie rozpakowuje kupionych rzeczy. W pewnym momencie zaczyna się pożyczanie pieniędzy, ukrywanie wydatków, z czasem życie na kredyt, rośnie góra niezapłaconych rachunków, psują się relacje z bliskimi.

Wbrew pozorom nie jest to nieszkodliwe uzależnienie. Ma konsekwencje nie tylko finansowe, lecz także społeczne i zdrowotne – podkreśla terapeutka Kliniki Nadzieja.

Jak to się leczy?

Jakie są przyczyny zakupoholizmu? Kto jest najbardziej narażony na to uzależnienie? Chodzi o rozładowanie napięcia, wywołanego frustracją czy poczuciem samotności. Uzależnienia to zawsze choroba emocji. – Zakupy dają pozytywne wzmocnienie. To znaczy, że w sklepie, w trakcie ich dokonywania, samopoczucie się poprawia, ale tylko na krótko. W miejsce euforii szybko pojawia się poczucie winy i wstydu. Tak działa każde uzależnienie – wyjaśnia Sylwia Dereń.
W terapii zakupoholizmu nie chodzi oczywiście o to, by osoba uzależniona całkowicie zrezygnowała z chodzenia do sklepu. Pod tym względem sytuacja jest tu podobna do uzależnienia od seksu. Co jest w takim razie celem leczenia?

W przypadku każdego uzależnienia terapia zaczyna się od zdiagnozowania obszaru wypełnionego przez kompulsywne zachowania. Następnie odkrywamy wspólnie nowe, konstruktywne emocje – wyjaśnia Sylwia Dereń.

Czy w świecie wypełnionym konsumpcyjnymi pokusami trudno jest nie powrócić do nałogu po zakończeniu terapii?

W programie terapii dajemy jeszcze dodatkowe wsparcie, które ułatwia życie po wyjściu z kliniki. To na przykład nauka organizowania sobie wolnego czasu tak, by tych pokus unikać. Jeśli widzę, że komuś brakuje asertywności, to przeprowadzam odpowiednie warsztaty – dodaje Sylwia Dereń.

Jak unikać ryzykownych zachowań w sklepie? Pomagają w tym lista zakupów, używanie wyłącznie gotówki czy unikanie promocji i wyprzedaży.