- Amerykańskie Halloween spotyka się z mocną krytyką pośród polskiej opinii publicznej ze względu na swój pogański i komercyjny charakter. Polski kościół organizuje w tym roku alternatywne wydarzenia, mające odwrócić uwagę Polaków od Halloween. Jednak jak pokazują badania Instytutu Monitorowania Mediów, media są przepełnione treściami związanymi z tą amerykańską tradycją. Polacy lubią się bać. Bilety na najlepsze horrory są szybko sprzedawane, naród słynie ze swego czarnowidztwa, a w serwisach informacyjnych dominuje negatywna tematyka (wypadki, katastrofy, oszustwa, itd.) – mówi Mateusz Grzesiak.

Reklama

Psycholog zwraca uwagę również na metody działania mediów, które zwiększają oglądalność i zainteresowanie widzów poprzez emitowanie drastycznych treści oraz odpowiedni charakter programów. Stacje telewizyjne prześcigają się w projekcjach coraz to bardziej przerażających filmów, większość programów w których uczestnicy rywalizują ze sobą (np. MasterChef) celowo wprowadza czynniki stresogenne (np. krótki czas na wykonanie zadania).

Czemu strach jest nam potrzebny?

Horrory oferują zobaczenie własnymi oczami świata, do którego nie ma dostępu na co dzień. Ta ciemna strona fascynuje swoją niedostępnością, tajemniczością, często jest społecznie zakazana lub wypierana. Emocjonalnie przeżywa się wówczas coś innego niż rutynowo, co samo w sobie jest gratyfikacją i pozwala przeżyć coś nowego. – wyjaśnia Mateusz Grzesiak. Popęd do odczuwania dreszczu emocji, adrenaliny czy nawet strachu ma swoje źródło w ludzkiej naturze. Eksperci z zakresu psychologii przekonują, że każdy z nas potrzebuje silnych emocji w swoim życiu, aby poczuć swoją siłę i szczęście. Grzesiak zwraca również uwagę na męską naturę – Często też chodzi o wyzwanie, możliwość pokonania własnej słabości (ten powód dominuje wśród mężczyzn). Udowodnienie sobie, że się nie poddało, skonfrontowanie się z lękiem pozwala budować silne poczucie własnej wartości i utrzymać określone zdanie na swój temat: osoby silnej, dorosłej, kontrolującej sytuację.

Reklama

Kiedy szybsze bicie serca staje się nałogiem

- Psychologowie oraz psychoterapeuci wyróżniają kilka typów ludzkiej osobowości. Jednym z nich jest typ D (ang. Type D personality). Jak wskazują badania dr Johana Denolleta z Tilburg University, 21% ogólnej populacji posiada właśnie ten typ osobowości. Ludzi celowo i systematycznie poszukujących wrażeń psychologia określa „Typem D” (D - dreszczyk emocji). Ich domeną są sporty ekstremalne (bungee jumping, nurkowanie z rekinami, skoki ze spadochronem itp.) i poszukiwanie wrażeń, ciągłe przesuwanie granic tego, co jeszcze jest możliwe. Badania wykazały, że intensywność przeżywanych emocji jest wówczas tak duża, że można ją porównać jedynie z seksem. Ta adrenalina uzależnia – wyjaśnia Mateusz Grzesiak. Typ D odczuwa wielokrotnie częstsze i mocniejsze stężenie negatywnych emocji, takich jak lęk czy strach niż inni. Jego nietypowe pasje, często ekstremalnie niebezpieczne dla jego zdrowia i życia, są często nierozumiane i odrzucane przez społeczeństwo. Dlatego też ludzie z takim typem osobowości wielokrotnie pełnią rolę "outsiderów", skupionych na jak najczęstszym odczuwaniu adrenaliny.

Dzieci i młodzież się nie boją

Reklama

- Również dzieci mają okazję w bezpieczny i kontrolowany sposób eksplorować oblicze strachu – podczas Haloween przebierają się za duchy, diabły, potwory i odgrywają role tych, od których w stymulowanej bajkami wyobraźni uciekały przez wczesne dzieciństwo. Niczym egzorcyzm, przeżycie lęku w świadomy sposób uwalnia od niego i pozwala ujrzeć siebie w lepszym (bo odważniejszym) świetle - tłumaczy fascynację dzieci Halloween, Mateusz Grzesiak. - Lęk nie jest jednak dla każdego. Lubują się w nim nastoletni mężczyźni (często horrory są powiązane z łamaniem ustalonych społecznie zasad i naginaniem wartości), jak również ludzie znudzeni codziennością. W Nowym Jorku za sporą sumę kilku tysięcy dolarów można nawet kupić usługę porwania, które dostarczy człowiekowi wrażeń porównywalnych z sytuacją rzeczywistą (więzienie, wiązanie, zamknięcie w bagażniku samochodu, itp.) – konkluduje psycholog.

Psychologia odnotowała przypadki, kiedy zetknięcie się z filmem grozy spowodowało wytworzenie silnej traumy.

- Osoba po obejrzeniu horroru Stevena Spielberga „Szczęki” o rekinie gigancie bała się wejść do własnej wanny, a inny widz po obejrzeniu „Milczenia owiec”, przez pół roku nie mógł spojrzeć na mięso – wyjaśnia Mateusz Grzesiak.

Polakom strach... niestraszny

W Polsce 8% czytających sięga po horrory, w przeważającej liczbie są to kobiety. Polacy chętnie obchodzą Halloween bądź partycypują w wydarzeniach równie mrocznych, ale opartych na pogańskiej mitologii słowiańskiej i na jej symbolach, takich jak rodzime strzygi, utopce, zmory czy mamuny. O sile pogańskiej tradycji może świadczyć popularność takich wydarzeń, jak KFASON (Krakowski Festiwal Amatorów Strachu, Obrzydzenia i Niepokoju), podczas którego prezentowano historię dawnych eksperymentów na ludziach oraz słowiańskich demonów.

- Polacy lubią się bać – chętnie obchodzimy Halloween, oglądamy maratony filmów grozy, interesujemy się pogańskimi obrzędami i uprawiamy ekstremalne sporty. Strach i lęk nierozłącznie wiążę się z podwyższonym poziomem adrenaliny w naszym organizmie, dlatego też podświadomie fascynuje nas to co przerażające i niebezpieczne – puentuje Mateusz Grzesiak.

***

Mateusz Grzesiak – psycholog, trener, autor, nauczyciel. Szkoli na całym świecie w 5 językach, głównie w Europie i Ameryce Południowej. W październiku wystąpił ze swoją prelekcją podczas National Achievers Congress. Więcej informacji na stronie www.mateuszgrzesiak.com oraz na Facebooku: www.facebook.com/mateuszgrzesiak