- Plotki to wymiana informacji między dwiema osobami na temat trzeciej, nieobecnej osoby. Może to oznaczać mówienie o kimś negatywnie, ale często plotkuje się po to, by kogoś pochwalić - mówi badaczka Lea Ellwardt z holenderskiego Uniwersytetu Groningen.

Reklama

Mimo że z badań Ellwardt wynika, że plotki negatywne zdarzają się częściej niż pozytywne, to te drugie mogą podnieść efektywność pracy zespołu. Rywalizacja pomiędzy pracownikami i strach o własne stanowisko sprawiają, że na dłużej zapamiętujemy np. czyjąś pomoc w wykonaniu zadania. Wydaje nam się to zachowaniem niecodziennym, dlatego taką informację na czyjś temat przekazujemy chętniej.

To z kolei buduje pozytywne relacje pomiędzy pracownikami. Łatwiej jest zaufać osobie, która mówi o innych dobrze, a z drugiej strony automatycznie tworzy się przyjazne nastawienie do osoby chwalonej. Osoby plotkujące łatwiej więc podejmują ze sobą współpracę na płaszczyźnie zawodowej, są bardziej kooperatywne.

- Byłam szczególnie zainteresowana zależnością pomiędzy zaufaniem pracowników a jakością ich społecznych i formalnych relacji. Głównie dlatego, że nie mamy wpływu na to, z kim pracujemy - mówi Ellwardt.

Z jej obserwacji wynika, że plotki umacniają przyjaźń pomiędzy współpracownikami, ale ostrzega jednocześnie, że ludzie, którzy nadmiernie się w nie angażują mają w miejscu pracy mniej przyjaciół. Granica jest bardzo cienka i trzeba uważać, by nie zostać uznanym naczelnym biurowym plotkarzem. Takie osoby są wśród pracowników niepopularne, niewiarygodne, a najczęściej traktowane jak zagrożenie.

Reklama

>>> ZOBACZ RÓWNIEŻ!