Znawca mowy ciała z magazynu "Men's Health" Marc Salem sądzi, że zakrywanie ust w trakcie rozmowy dla ukrycia ziewania lub ironicznego uśmiechu, bądź nagły atak kaszlu u osoby zdrowej mogą być mimowolnym odruchem zamaskowania niewygodnego położenia.

Reklama

- Z drugiej strony, jeśli ktoś śmieje się za szybko, mechanicznie lub w nietypowej sytuacji, to może dążyć do odwrócenia uwagi od siebie i swego zachowania - dodaje.

- Szczery uśmiech rozpromienia całą twarz. Oczy nabierają blasku, a kości policzkowe i brwi podnoszą się wraz z kącikami ust - napisał Salem w artykule. - Fałszywy uśmiech pojawia się ni stąd, ni zowąd i szybko znika bez śladu.

Nieszczery uśmiech idący w parze z zakrywaniem ust, to przesadna kombinacja. Jeśli towarzyszy jej bazyliszkowy wzrok, to u rozmówcy powinny rozdzwonić się dzwonki alarmowe.

Salem radzi mieć się na baczności, gdy narzeczony zaczyna głęboko patrzeć w oczy narzeczonej w reakcji na jej pytanie o ślad szminki na krawacie albo gdy kolega w pracy, który normalnie nie może usiedzieć na miejscu, jest zmrożony pytaniem o brakujący długopis lub mleko wypite z lodówki...

Reklama

Z kolei odejście od dotychczasowych norm zachowania to najbardziej oczywista oznaka, że coś jest nie tak i że osoba, która nagle zaczęła się zachowywać inaczej, może mieć coś do ukrycia.