Marzenia czy rzeczywistość, przesąd czy wymierne efekty? Noworoczne postanowienia bywają krytykowane, jednak i tak stały się świecką tradycją. Czy mają sens? Znana psycholog, psychoterapeutka i autorka książek psychologicznych Ewa Woydyłło ma o nich jak najlepsze zdanie.

Reklama

„Bardzo to popieram, bo nawet jeśli się ich nie zrealizuje to samo postanowienie jest czasem namysłu i refleksji, a to już jest wartościowe” – powiedziała Woydyłło w rozmowie z serwisek Warszawianki.pl.

Psycholog jest zdania, że siła noworoczny postanowień nie leży w natychmiastowym efekcie ale w zmianie sposobu myślenia i w motywacji do podjęcia owocnego wysiłku. „(…)większość zmian, których w życiu dokonujemy, dokonuje się nie w wyniku nagłego zdarzenia tylko w wyniku pracy” – przypomina znana autorka poradników.
Zdaniem Woydyłło nie należy zniechęcać się faktem, że nie wytrwamy w ambitnym postanowieniu, takim, jak na przykład rzucenie palenia. Nawet w przypadku początkowego niepowodzenia coś zyskaliśmy: nowe myślenie, większą motywację – zasoby, które w przyszłości zaprocentują. „Postanowienie noworoczne kieruje uwagę na jakiś cel np. będę biegać i nawet jeśli tego nie wykonam teraz od razu, to już ruszył proces. Pewnego dnia pojawi się też jego efekt. Jeśli komuś bardzo zależy, to na pewno mu się uda” – przekonuje psycholog.