Jak informuje indyjska prasa, na zawieranie małżeństw drogą elektroniczną zezwoliło w ubiegłym tygodniu - wydając specjalną fatwę - islamskie seminarium w stanie Uttar Pradeś, jednym z najliczniejszych w Indiach i zamieszkanych przez najwięcej muzułmanów. Jedyny warunek jest taki, by ceremonia odbywała się "w obecności świadków".

Reklama

Obrońcy praw kobiet obawiają się, że pośrednictwo elektronicznego "kapłana" osłabi ochronę prawną kobiet. "Ulemowie zawsze wydają fatwy korzystne dla mężczyzn" - powiedziała założycielka organizacji Tehreek, Naish Hasan.

Poza tym akceptują m.in. nielegalną w Indiach praktykę rozwodu poprzez wypowiedzenie przez mężczyznę trzykrotnie słowa "rozwód" w obecności świadków.

Hasan podkreśliła, że teraz do udzielenia rozwodu wystarczy wysłanie żonie przez męża wiadomości SMS-em. "Kiedy mężczyźni rozwodzą się telefonicznie albo SMS-owo, nie wymaga się od nich żadnego dowodu, żadnego świadka" - zaznaczyła.

Jak ocenia założycielka Ruchu Muzułmanek Indyjskich Zakia Jowhar, problem jest tym poważniejszy, że większości ślubów muzułmańskich nie rejestruje się oficjalnie. Według niej kobieta, która wyjdzie za mąż przez internet, będzie słabiej chroniona - w razie znęcania się nad nią przez małżonka - z powodu braku dokumentacji ślubu.

Reklama

Zdaniem ulemów małżeństwo przez internet jest w dzisiejszych czasach "koniecznością", a ponadto oszczędza "pieniędzy i zachodu" panom młodym mieszkającym za granicą, bo nie muszą przyjeżdżać do Indii na ślub, by potem zabrać ze sobą narzeczone.