Elham i Afsanech Ahmadi, siostry mieszkające w Kanadzie uznały, że nie ma co iść do lokalnego szpitala i płacić fortunę. Dlatego zdecydowały, że wracają do rodzimego kraju na operację nosa. Nawet wliczając przelot i pobyt w Iranie zapłaciły dużo mniej, niż za pomoc kanadyjskiego specjalisty. A efekty przeszły ich oczekiwania, bo irańscy lekarze znają swój fach równie dobrze, co ich koledzy z Zachodu.

Reklama

Podobnego zdania są tysiące Iranek, które co roku wracają do ojczyzny na operację. Władze nie protestują, bo duchowni uznali, że operacje nie naruszają islamskiego prawa. A do tego pacjentki zostawiają przecież w kieszeniach mężczyzn-chirurgów duże pieniądze.