Rząd przyjął wczoraj nowelizację ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. To zestaw zmian, który ma ułatwić polskim przedsiębiorcom prowadzenie biznesu. Gwarantuje m.in. skrócenie czasu kontroli w małych firmach do 12 dni roboczych w ciągu roku, w większych do 16 dni i możliwość zawieszania działalności gospodarczej (. Prostsze ma być założenie firmy. Wystarczy jedna wizyta w urzędzie skarbowym albo wysłanie wniosku e-mailem. Cała procedura ma trwać do trzech dni. Założenie firmy będzie bezpłatne. Ustawa ma zacząć obowiązywać jesienią 2008 roku.

Reklama

Nie brakuje jednak głosów krytykujących zmiany:

Przedsiębiorcom nie będzie lżej

Jeremi Mordasiewicz
PKPP Lewiatan

Przyjęty wczoraj przez rząd projekt w ogóle nie zasługuje na miano pakietu. To zaledwie niewielki kroczek w kierunku ułatwienia przedsiębiorcom prowadzenia działalności. Wbrew szumnym wcześniejszym zapowiedziom, projekt w obecnym kształcie nie zmniejsza uciążliwości kontroli, zarówno system wydawania zezwoleń i koncesji, koniecznych dla prowadzenia działalności, jak również ich liczba, nie uległy zmianie. Tak naprawdę, nie uczyniono nic dla uproszczenia procesu inwestycji budowlanych. Trudno również uznać za rewolucyjne propozycje ułatwień rejestracji działalności, skoro kilka z zaproponowanych rozwiązań (jedno okienko w urzędzie skarbowym) już funkcjonuje w niektórych miastach.

Reklama

Zmiany w ustawie to tylko kosmetyka

Robert Gwiazdowski

Centrum im. Adama Smitha

Reformowanie jakiegokolwiek systemu tylko wówczas ma sens, gdy wprowadzane zmiany są na tyle istotne, by zmienić jego charakter. Ograniczenie biurokracji tylko w niewielkim stopniu poprawi sytuację przedsiębiorców. Zresztą podobny efekt można by osiągnąć w mniej spektakularny sposób – dla wprowadzenia tzw. jednego okienka w urzędzie skarbowym nie jest chyba potrzebna ta cała medialna otoczka. Obawiam się, że na obecnych zmianach reformatorski zapał rządu się wyczerpie i o reformie finansów publicznych oraz zmniejszeniu klina podatkowego będziemy mogli zapomnieć.