Większość z nas wyjmuje telefon z ładowarki długo po całkowitym naładowaniu baterii. W rezultacie komórka niepotrzebnie ciągnie prąd. Niewiele lepsze jest pozostawianie bezczynnej ładowarki w gniazdku. "Kiedy telefon zostanie już odłączony, ale sama ładowarka jest nadal pod napięciem, marnujemy ok. dwie trzecie energii zasilającej komórkę od naładowania do rozładowania" - wyjaśnia Kirsi Sormunen, wiceprezes Nokii ds. ekologii.

Według pomysłu Finów, telefon ma sam przypominać o odłączaniu energochłonnych urządzeń. Komunikaty najpierw pojawią się w nowych modelach, m.in. Nokiach 1200 i 1650, przeznaczonych na rynki Chin i Indii. Z czasem znajdziemy je w oprogramowaniu wszystkich produkowanych przez Nokię telefonów.

Zakładając, że użytkownicy posłuchają sugestii swoich komórek, można by zaoszczędzić energię zaspokajającą całoroczne potrzeby 85 tys. gospodarstw domowych.

To nie ostatnie słowo Nokii w zakresie ekologii. Do 2010 r. firma planuje zmniejszyć o 50 proc. ilość energii elektrycznej zużywanej przez ładowarkę podłączoną do gniazdka sieciowego, ale odłączoną od telefonu.





Reklama