Wszystkie panie, żeby zostać oficerami, przeszły naprawdę męską szkołę, bez żadnych ulg. "Jak inni kandydaci musiały - oprócz egzaminów z matematyki i fizyki - zdać testy sprawnościowe na torze przeszkód, m.in. z biegów i podciągania się na drążku" - opowiada Aleksandra Kabala, rzecznik prasowy Rektora-Komendanta SGSP. "A po zakwalifikowaniu się do szkoły trafiły na sześciotygodniowy obóz kondycyjny w Puszczy Kampinoskiej!" - dodaje.

Reklama

Studia spędziły w mundurze: jak każdy słuchacz musiały chodzić w nim na zajęcia i przepustki. Tak jak koledzy mieszkały na terenie uczelni. I tak jak oni muszą - po skończeniu studiów - przepracować co najmniej 5 lat w zawodzie strażaka. Już po promocji dostaną przydziały do rozmaitych jednostek rozrzuconych na terenie całego kraju.

Co będą robić? "Nasze absolwentki są pełnoprawnymi oficerami pożarnictwa" - mówi Aleksandra Kabala. - Są odpowiednio przygotowane do dowodzenia i uczestnictwa w akcjach. Wiele wybiera pracę w administracji, niektóre pozostają na uczelni i zajmują się dydaktyką.

Piątkową uroczystość uświetni występ orkiestry reprezentacyjnej policji oraz defilada kompanii honorowej szkół Państwowej Straży Pożarnej, Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP, Policji i Straży Granicznej.

Reklama